Joanna Kurowska wspomina śmierć męża: "Fazy wychodzenia z żałoby przeżyłam później, niż powinnam"
Joanna Kurowska kilka lat temu musiała zmierzyć się ze śmiercią męża Grzegorza Świątkiewicza, który popełnił samobójstwo. W programie Krzysztofa Ibisza "Demakijaż" aktorka wróciła wspomnieniami do tego tragicznego wydarzenia. Zdradziła też, jak sobie poradziła z traumą.
![Joanna Kurowska](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/joanna-kurowska-wspomina-smierc-meza-fazy-wychodzenia-z-zaloby-przezylam-pozniej-niz-powinnam/15604651-1-pol-PL/Joanna-Kurowska-wspomina-smierc-meza-Fazy-wychodzenia-z-zaloby-przezylam-pozniej-niz-powinnam_content.jpg)
Joanna Kurowska ma za sobą bardzo trudny czas. Kilka lat temu aktorka przeżyła śmierć męża Grzegorza Świątkiewicza, który popełnił samobójstwo. Mąż aktorki był dziennikarzem sportowym Telewizji Polskiej. Zmagał się z depresją. Joanna Kurowska gościła w programie Krzysztofa Ibisza "Demakijaż", w którym opowiedziała o traumie.
Joanna Kurowska wspomina śmierć męża: Fazy wychodzenia z żałoby przeżyłam później, niż powinnam"
"To nie jest takie proste. Fazy wychodzenia z żałoby przeżyłam później, niż powinnam. Są takie fazy: zaprzeczenie, że to się nie wydarzyło, złość, gniew, apatia, a potem dochodzenie. Ja przeskoczyłam te etapy. Jak się to robi, to one kiedyś wrócą. To nie jest tak, że to się nie stało" - wyznała aktorka.
W trudnych chwilach Joanna Kurowska mogła liczyć na kolegów z pracy, jednak nic nie było wtedy w stanie pomóc aktorce. Została sama z 12-letnią córką.
"Moi koledzy mi pomogli, bo mieliśmy tryby pracy. Jednak potem pojawiły się wspomniane etapy żałoby. Było to trudne dla mnie i dla Zosi, bo ona była malutka, miała 12 lat. Zostałam sama w najgorszym okresie życia dziecka" - powiedziała Kurowska.
Zosia Świątkiewicz, córka Joanny Kurowskiej i Grzegorza Świątkiewicza gościła w programie Ibisza razem z mamą. Jak podkreśla, podziwia mamę za to, że mimo ogromnie trudnej sytuacji tak dobrze sobie wtedy radziła.
"Chodziłam wtedy do prywatnej szkoły, która była przecież płatna i to wszystko się tak nawarstwiło: trzeba było na dom zarobić, mnie ogarnąć, a byłam bardzo nieogarniętym dzieckiem. I imponowało mi, jak mama sobie radziła. Trzy razy widziałam, jak płakała i bardzo to doceniam, że dała sobie radę. Dobrze, gdy dziecko widzi, że rodzic okazuje emocje - także trudne, ale gdy ja byłam w fatalnym stanie, to widok płaczącej matki tylko by pogorszył wszystko" - powiedziała Zosia.
To nie pierwsza tragedia w życiu aktorki. Wcześniej zmarł jej brat, straciła też pierwsze dziecko. W 2020 roku aktorka musiała pożegnać również ukochaną siostrę.