Obserwuj w Google News

Joanna Kurowska szczerze o konflikcie z Krzysztofem Ibiszem. "Walnęłam go krzesłem"

2 min. czytania
24.02.2021 14:28

Joanna Kurowska opowiedziała o nie najlepszym, jak się okazuje, początku znajomości z Krzysztofem Ibiszem. Aktorka przyznała nawet, że nie przepadała za gwiazdorem do tego stopnia, że kiedyś uderzyła go krzesłem. Czy obecnie ich relacje są inne?

Joanna Kurowska
fot. Tadeusz Wypych/REPORTER/ EAST NEWS

Krzysztof Ibisz to bez wątpienia czołowa postać polskiej telewizji, uznawany za jednego z najpopularniejszych prezenterów. Niezwykłe doświadczony i profesjonalny, urzeka widzów poczuciem humoru, swobodą i "wiecznie młodym" wyglądem, o którym powstały już nawet internetowe żarty. Znamy go z tak kultowych programów jak pierwsza wersja "Czaru par", "Awantury o kasę" czy "Jak oni śpiewają". Obecnie możemy oglądać go w roli prowadzącego " Tańca z gwiazdami", regularnie także pojawia się w roli prezentera dużych telewizyjnych imprez.

Wydawać by się mogło, że tak uśmiechnięta i otwarta postać jak Krzysztof Ibisz nie da się nie lubić i nie sposób żywić do niego chłodne uczucia. Okazuje się jednak, że nawet uwielbiany przez widzów prowadzący nie każdemu od razu może przypaść do gustu. Gościem programu "Demakijaż" prowadzonego przez Ibisza była Joanna Kurowska. We wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych aktorka przyznała, że przed laty nie przepadali za sobą do tego stopnia, że pewnego razu doszło do rękoczynów.

ZOBACZ TAKŻE: Małgorzata Ostrowska-Królikowska i Joanna Kurowska na wspólnym zdjęciu. Uczciły pamięć bliskich

Joanna Kurowska nie lubiła Krzysztofa Ibisza. Uderzyła gwiazdora krzesłem

Joanna Kurowska postanowiła opisać swoją burzliwą znajomość z Ibiszem. Przyznała, że nie przepadali za sobą do tego stopnia, że pewnego razu po prostu...uderzyła Krzysztofa krzesłem.

- W programie "Demakijaż” w Polsacie ze mną i moją córką wywiad przeprowadzał Krzysiu Ibisz. Mój kolega ze studiów w Łódzkiej Filmówce. Ach jak myśmy na siebie działali, jak ogień na wodę. On poukładany, śliczny jak majowy poranek, w nieskazitelnej białej koszuli polo z wielkiej Warszawy. Ja niepoukładana, spóźniająca się, z ptasim gniazdem w moich włosach do pasa, z małego miasteczka. Skończyło się na tym, że któregoś dnia, powodowana niską chęcią zemsty i z powodu braku argumentów, po prostu walnęłam go krzesłem, za które potem musiałam jeszcze zapłacić - wspomina Kurowska.

Aktorka nie ukrywa, że przed laty nie uwierzyłaby, że będzie gościła w programie Ibisza, a ich stosunki znacznie się poprawią. Na szczęście podkreśliła, że obecnie darzą się sympatią.

- Gdyby jakiś wróż Maciej, przepowiedział mi X lat temu, że walnięty przeze mnie Ibisz krzesłem przez plery, wręczy mi i mojej Zosi bukiety bladych róż i gawędzić będziemy słodko o naszym życiu i o tym jak to nam się powiodło i że moja córka Zosia (studentka pierwszego roku szkoły teatralnej), tak jak my kocha łódzką filmówkę, to kazałabym niechybnie wróżowi Maciejowi, aby natychmiast oddał mi pieniądze za wróżbę (...) Tak po ludzku, jakoś gadamy ze sobą i o dziwo każdy inaczej wspomina i inaczej pamięta. Ale jedno jest stałe. Lubimy się - podsumowała.

Miejmy nadzieję, że Krzysztof Ibisz nigdy nie powtórzy bliskiego spotkania z krzesłem.