Anna Mucha nie wytrzymała. Zrugała inną matkę
Anna Mucha nie potrafiła ukryć emocji, kiedy dzieliła się z internautami tym, co zobaczyła w aucie pewnej kobiety. Aktorka była oburzona, że matka nie dba o bezpieczeństwo własnego dziecka. Poszło o fotelik samochodowy.
Anna Mucha nigdy nie gryzie się w język, kiedy coś mocno ją oburzy – tak było i tym razem, kiedy stojąc na światłach zauważyła, że matka kierująca autem wiozła dziecko bez fotelika. Aktorka uznała, że kobieta naraża pociechę na spore niebezpieczeństwo, a taki gadżet jest przecież podstawowym wyposażeniem w samochodzie każdego rodzica.
Zobacz także: Anna Mucha krytykuje Julię Wieniawę u Wojewódzkiego. „Ku*ewsko nie w porządku”
Anna Mucha wściekła się na obcą kobietę
- Dzień dobry kochani. Na światłach doszłam do wniosku, że jestem... przyszło mi do głowy brzydkie słowo na p. Jestem nienormalna, bo jedzie obok mnie pani w dobrym samochodzie z synem z tyłu, syn nie ma fotelika, na oko ma jakieś metr trzydzieści – zaczęła relacjonować Anna Mucha na Instagramie.
Aktorka miała ochotę zaczepić kobietę i wyjaśnić jej, co robi źle. Anna Mucha była wściekła na taką lekkomyślność – wszak na drodze zawsze może dojść do niespodziewanych zdarzeń.
- Mam ochotę ją zaczepić i wysłać ją do „Ośmiu Gwiazdek”, tak się nazywa sklep, żeby nie było, i powiedzieć jej, żeby odebrała fotelik – kontynuowała.
Anna Mucha zauważyła również, że matkę z samochodu obok na pewno było stać na fotelik, ponieważ pojazd nie był pierwszym lepszym gruchotem. Aktorka na koniec przeprosiła oraz zaapelowała, aby dbać o bezpieczeństwo dzieci.
- Pani jedzie w dobrym samochodzie, naprawdę stać ją na fotelik dla dziecka, bezpieczny na wypadek bocznych uderzeń, ale ja jestem nienormalna, bo patrzę na światłach i zaglądam ludziom. Przepraszam, bardzo was przepraszam - mówiła gwiazda.