slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Sprawca ataku na Viki Gabor usłyszał zarzut. Grozi mu pozbawienie wolności

2 min. czytania
13.06.2024 11:01

Viki Gabor i jej ojciec, Dariusz Gabor, 11 czerwca ucierpieli podczas ataku agresywnego kierowcy. 34-letni mężczyzna pobił tatę piosenkarki oraz spryskał go gazem. Niestety poszkodowana została też sama Viki Gabor. Policja zatrzymała napastnika, któremu postawiono zarzut. Grozi mu nawet pozbawienie wolności. Co więcej, konsekwencje może ponieść też Dariusz Gabor.

Viki Gabor
fot. VIPHOTO/East News
slot: billboard
slot: billboard

Sprawca ataku na Viki Gabor i Dariusza Gabora usłyszał zarzut

11 czerwca ok. 10:00 na jednej z ulic warszawskiej Ochoty doszło do awantury. Kierujący pojazdami marki renault zajechali sobie drogę, przez co wybuchła między nimi kłótnia. 53-letni Dariusz Gabor został uderzony w twarz i potraktowany gazem przez 34-letniego mężczyznę. Substancja dostała się również do oczu Viki Gabor. RadioZET.pl w rozmowie z managerem gwiazdy, Oskarem Latkowskim, ustaliło, że tata piosenkarki trafił do szpitala, gdzie stracił przytomność. Z kolei artystka pojechała do prywatnej kliniki okulistycznej. Poszkodowanym pomogła kobieta z pobliskiego biura, która obserwowała całą sytuację. Z czasem dowiedzieliśmy się o  reszcie szczegółów odnośnie zdarzenia.

– Viki z tatą jechali rano do studia nagrań. Od strony centrum handlowego Blue City skręcili w Aleje Jerozolimskie w stronę centrum Warszawy. Przed nimi jechał biały bus należący do firmy zakładającej wentylację. Zatrzymał się, wyskoczyło z niego dwóch młodych mężczyzn w wieku około 35 lat, którzy zapukali w szybę auta Dariusza Gabora. Kiedy otworzył okno, to najpierw dostał gazem w twarz, a potem dwóch facetów wywlekło go z auta i tłukło go pięściami. To był tak brutalny napad, że stracił przytomność. Viki nic nie widziała i w takim stanie błądziła po 4-pasmowej jezdni pełnej samochodów. Nie była w stanie nawet wybrać numeru alarmowego na telefonie – powiedział Oskar Laskowski w rozmowie z ShowNews.

– Na miejsce został wezwany Zespół Ratownictwa Medycznego, który zabrał poszkodowanego mężczyznę do szpitala. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 157 kk zatrzymany został 34-letni mężczyzna. Trwają czynności wyjaśniające na komendzie – przekazał Pudelkowi starszy posterunkowy Rafał Wieczorek, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa III. Teraz już wiadomo, że agresor usłyszał zarzut.

Redakcja poleca

– 34-letni kierowca usłyszał zarzut z art. 157 kk: „Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Czynności z nim zostały zakończone. Został zwolniony do domu – potwierdził oficer prasowy. Jednak Dariusz Gabor też może zostać ukarany. Tacie Viki Gabor grozi mandat lub punkty karne za przekroczenie linii ciągłej.

Viki Gabor wydała oświadczenie ws. napaści

Gdy Viki Gabor nieco ochłonęła po całym zajściu, napisała krótkie oświadczenie na Instastory i podziękowała za okazane wsparcie. „Dziękuję bardzo Wam wszystkim za całe wsparcie, jakie od Was dostaję. Bardzo dziękuję pani Monice za bezinteresowaną pomoc, udzieloną tam na miejscu i za odwagę, jaką się wykazała. Jestem już w domu i powoli dochodzę do siebie po tym, co nas spotkało. Nikomu nie życzę takiego bólu, jakiego doznałam i który nadal odczuwam. Kochani, proszę Was, szanujmy się wzajemnie, przemoc i agresja nigdy nie są rozwiązaniem” – czytamy.

Źródło: Radio ZET/Pudelek/MiejskiReporter.pl/ShowNews/Instagram @vikigaborofficial

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art