slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Red Hot Chilli Peppers przeszło najśmielsze oczekiwania. Fani długo czekali na takie show

2 min. czytania
23.06.2023 14:25

Nie wszystkim grupom muzycznym z wieloletnim stażem udaje się utrzymać taki poziom, jaki zachowuje Red Hot Chilli Peppers. Zespół po ogromnym sukcesie dwóch ostatnich płyt święci tryumfy zbierając coraz to lepsze recenzje występów na swojej trasie koncertowej. Show na PGE Narodowym zdecydowanie przejdzie do historii. Dlaczego?

Red Hot Chilli Peppers przeszło najśmielsze oczekiwania. Fani długo czekali na takie show
fot. Mike Gray / Avalon/Photoshot/East News
slot: billboard
slot: billboard

Kalifornijska grupa Red Hot Chilli Peppers swoją działalność rozpoczęła jeszcze w latach 80. Grupa kolegów z liceum wpadła na pomysł stworzenia zespołu, który będzie łączył rocka, punk i funk. Oczywiście początki nie były gładkie, jak to z młodymi zespołami bywa, jednak czas pokazał, że warto było uparcie walczyć o swoje miejsce na scenie. To właśnie dzięki „Red Hotom” powstały takie klasyki jak „Californiacation”, „Snow”, „Dani California” czy „Can’t Stop”, choć hity tej grupy można wymieniać jeszcze godzinami. To jednak piosenki sprzed lat - dwa ostatnie albumy i aktualna trasa koncertowa dowodzą, że grupa z Anthonym Kiedisem na czele nie wychodzi z formy.

Zobacz też:  Red Hot Chili Peppers zaskoczyli fanów w Warszawie. Takiego zestawu hitów nikt się nie spodziewał

Red Hot Chilli Peppers w Warszawie. Fani czekali na to od lat

W 2019 roku do Red Hot Chilli Peppers powróciła gitarowa legenda rocka – John Frusciante. Już sama obecność słynnego gitarzysty wystarczyła, by zainteresowanie występem kalifornijskiej grupy wzrosło (choć i bez tego byłoby ogromne). Jednak to niejedyna wyjątkowa osobistość, która uświetniła swoją obecnością show, które grupa dała na Stadionie Narodowym w Warszawie. Supportem „Red Hotów” był sam Iggy Pop i The Mars Volta.

Taki skład przyciągnął na PGE Narodowy w Warszawie ogromne tłumy. Bilety na to wydarzenie wyprzedały się w okamgnieniu. Masa fanów rocka wypełniła największy w Polsce stadion. Szczęściarze, którym udało się zdobyć bilety, usłyszeli hity z najnowszych albumów i nie tylko. Artyści zaskoczyli setlisą, bo pojawiły się na niej kultowe hity sprzed lat („Californication”, „The Zephyr Song”, „Otherside”, „Snow (Hey Oh)” czy „Neighborhood Threat”).

Redakcja poleca

Fenomen Red Hot Chilli Peppers. Ten sukces będzie trudno powtórzyć

Kalifornijska grupa wydała w ostatnim czasie dwa albumy - „Unlimited Love” i „Return of the Dream Canteen”. Dwa wydawnictwa obok siebie to dla twórców ogromne ryzyko, które może skończyć się ogromną klapą, jednak w przypadku Red Hot Chilli Peppers było zupełnie inaczej. Pierwszy raz od 17 lat rockowemu zespołowi udało się umieścić dwa albumy na szczycie listy sprzedażowej Billboard Top Album Sales Chart w tym samym czasie.

To właśnie te dwa albumy promuje aktualna trasa „Red Hotów”. Panowie wyruszyli 29 marca w Vancuver i przez najbliższy czas będą koncertować w największych miastach Europy i USA. Już niedługo zagrają w Lizbonie, Madrycie i w Wiedniu. Trasa dobiegnie końca 23 lipca w Glasgow w Wielkiej Brytanii.

slot: leaderboard_pod_art