Nie żyje Tony Mordente. Gwiazdor „West Side Story” miał 88 lat
Zmarł Tony Mordente, amerykański aktor, tancerz i choreograf, najbardziej znany z roli w musicalu „West Side Story”. Informację o śmierci artysty, potwierdziła jego córka, Lisa Mordente.
![Nie żyje Tony Mordente](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/filmy/nie-zyje-tony-mordente-gwiazdor-west-side-story-mial-88-lat/23652471-1-pol-PL/Nie-zyje-Tony-Mordente.-Gwiazdor-West-Side-Story-mial-88-lat_content.jpg)
Hollywood w żałobie. Nie żyje Tony Mordente
Tony Mordente przyszedł na świat 3 grudnia 1935 roku w Nowym Jorku. Już jako kilkuletni chłopiec wiedział, że swoją przyszłość chce związać ze sceną. Początkowo fascynował się przede wszystkim tańcem. „Byłem prawdziwym fanem baletu i wiedziałem o tej technice wszystko. Właściwie tylko tego chciałem się uczyć i tylko to mnie interesowało.” - wspominał po latach w rozmowie z PBS.
By szlifować swoje umiejętności, udał się High School of Performing Arts, a później w ramach stypendium szkolił się w American Ballet Theater School. Tam został zauważony przez legendę Broadwayu, Michaela Kidda, który zaproponował mu występ w musicalu "Li'l Abner".
Dwa lata później Mordente stał się prawdziwą gwiazdą nie tylko Broadwayu, ale i kina. Wszystko dzięki roli w „West Side Story”. W słynnej produkcji wcielał się w A-Raba, członka gangu Jet. Potem został także głównym choreografem musicalu, a w 1961 roku pojawił się w filmowej wersji, gdzie zagrał postać o imieniu Action.
Projekt przyniósł mu jednak nie tylko rozgłos i zawodowy sukces, ale i wielką miłość. To właśnie podczas pracy na scenie poznał swoją przyszłą żonę, Chitę Riverę. Para w 1958 roku doczekała się córki, Lisy.
Tony Mordente. Kariera zawodowa
Po sukcesie, jaki osiągnął dzięki musicalowi „West Side Story”, Mordente z powodzeniem kontynuował karierę i zaczął pojawiać się gościnnie także w produkcjach telewizyjnych. Po kilku latach stanął po drugiej stronie kamery. Pracował na planie takich seriali, jak: "M.A.S.H.", "Drużyna A", "Gliniarz i prokurator", "Strażnik Teksasu", czy "Siódme niebo". Na emeryturę przeszedł niemal dwie dekady temu, w 2003 roku.
Tony Mordente zmarł we wtorek 11 czerwca, w wieku 88 lat. Przykre wieści przekazał magazyn People, na prośbę jego ukochanej córki.
Źródło: Radio ZET/People/Interia Film