Nie żyje Francoise Hardy. Ikona francuskiej popkultury przegrała walkę z rakiem
Zmarła Françoise Hardy. Legendarna francuska piosenkarka, aktorka i modelka zmarła po długiej wycieńczającej chorobie. Informację o śmierci Françoise przekazał jej syn Thomas Dutronc. Miała 80 lat.
Zmarła Françoise Hardy. Legendarna francuska piosenkarka miała 80 lat
Françoise Hardy nie żyje. Tragiczna informacja obiegła media we wtorek 11 czerwca. Późnym wieczorem Thomas Dutronc zamieścił w sieci wpis, którym pożegnał matkę. „Maman est partie [tłum. Mama odeszła]” – napisał w swoich mediach społecznościowych.
Françoise Hardy od lat poważnie chorowała. Zmagała się m.in. z rakiem limfatycznym, przez którego w 2015 roku walczyła o życie w szpitalu. Francuzkę wprowadzono wówczas w stan śpiączki farmakologicznej, a lekarze ocalili ją dzięki wdrożeniu innowacyjnej radioterapii. Hardy chorowała na raka od 2004 roku. Choroba skutecznie utrudniała jej codzienne funkcjonowanie.
Françoise Hardy była francuską legendą lat 60. Spełniała się jako piosenkarka, aktorka i modelka. Była gwiazdą kontrrewolucyjnego stylu yé-yé. Aktywność zawodową rozpoczęła w 1961 roku. Największą rozpoznawalność przyniosła jej stworzona rok po debiucie piosenka „Tous les garçons et les filles”. Singiel w ciągu dwóch miesięcy sprzedał się w dwumilionowym nakładzie. W 1963 roku Hardy reprezentowała Monako w 8. Konkursie Piosenki Eurowizji, gdzie zajęła piąte miejsce.
Była jedyną Francuzką, która zajmowała miejsce na liście najwybitniejszych wokalistów i wokalistek wszech czasów według „Rolling Stone”. Gwiazda do dziś kojarzona jest z takimi utworami jak „Le Temps De L'amour”, „Comment te dire adieu” czy „Mon Amie La Rose”, które przez lata gościły na listach przebojów. Śpiewała po francusku, angielsku, niemiecku oraz włosku.
Françoise Hardy przez ostatnie lata życia bardzo cierpiała. Gwiazda była orędowniczką eutanazji
Hardy znana była na całym świecie dzięki swojemu krystalicznemu głosowi i melancholijnym tekstom. Inspirowała wielu twórców i współpracowała z największymi nazwiskami w świecie muzyki. Znała się Bobem Dylanem, kochali ją Beatlesi, a Mick Jagger nazywał ją „kobietą idealną”.
Françoise Hardy w ostatnich latach życia była żarliwą orędowniczką eutanazji. – Doświadczyłam już tak strasznego fizycznego cierpienia, że obawiam się, iż śmierć zmusi mnie do jeszcze większego cierpienia – mówiła w wywiadzie dla „Femme Actuelle” w 2021 roku. Piosenkarka oświadczyła wtedy, iż Francja jest „nieludzka”, ponieważ nie zezwala na tę procedurę. – Nie chodzi o to, aby lekarze spełniali wszystkie prośby pacjentów, ale chodzi o skrócenie niepotrzebnego cierpienia nieuleczalnie chorej osoby od momentu, kiedy choroba staje się już nie do zniesienia – powiedziała Françoise Hardy.
Źródło: Radio ZET/Variety/Rolling Stone
Tu się dzieje
