Obserwuj w Google News

Jerzy Stuhr w lutym ogłosił koniec kariery. W piękny sposób podsumował swój dorobek

2 min. czytania
09.07.2024 13:42

Jerzy Stuhr nie żyje. Aktor zmarł 9 lipca 2024 roku. Kilka miesięcy wcześniej ogłosił, że przechodzi na emeryturę i kończy swoją karierę. Zwieńczył ją w wyjątkowy sposób. Nie wykluczał, że jeszcze na chwilę wróci do pracy. Miał jeden warunek.

Damian KLAMKA/East News
fot. Jerzy Stuhr w bordowej koszuli

Jerzy Stuhr kilka miesięcy przed śmiercią skończył karierę 

Jerzy Stuhr od lat mierzył się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przeszedł zawał, miał raka krtani, który w 2011 roku przeszedł w stan remisji, później miał kolejny zawał, udar mózgu, a w 2023 roku nawrót nowotworu. Mimo wszystko aktor pozostawał aktywny zawodowo - występował nie tylko w filmach, ale w teatrze, nagrywał dubbingi, reżyserował swoje spektakle i filmy oraz pełnił funkcję rektora PWST w Krakowie. 

Jednak na początku tego roku Jerzy Stuhr dał do zrozumienia, że chce już odpocząć. Zrobił to po próbie do ostatniej sztuki teatralnej, którą wyreżyserował - „Geniusz”. Powstała ona na podstawie dramatu Tadeusza Słobodzianka i opowiada o audiencji Konstantina Stanisławskiego, twórcy pierwszego systemu reguł gry aktorskiej u Józefa Stalina (który kochał teatr). Schorowany Stanisławski podstępem przekonał dyktatora do spełnienia jego trzech życzeń. Musi tylko nauczyć go, jak grać prawdziwego władcę. 

Redakcja poleca

Ostatnia sztuka Jerzego Stuhra

Tą właśnie sztuką Jerzy Stuhr chciał zwieńczyć swój teatralny dorobek. - Stanisławski to moje życie. Ja też byłem uczony według metody Stanisławskiego, a potem sam uczyłem młodych ludzi na całym świecie. Ale już kończę moją naukę pedagogiczną. Za stary jestem na to. Są młodsi i są nowe metody. A ja przecież innego typu teatru nie umiem. No, może jeszcze oprócz Witkacego - powiedział Jerzy Stuhr w ostatniej rozmowie z „Super Expressem”. - Ten spektakl traktuję jako podsumowanie mojej aktorskiej, pedagogicznej głównie drogi - stwierdził. 

Po próbie do spektaklu w warszawskim Teatrze Polonia Jerzy Stuhr ogłosił, że „Geniusz” to jego ostatnie słowo w teatrze. Zaznaczył jednak, że ma jeszcze ciągoty w stronę filmu i nie wykluczał pojawienia się na ekranie. Niestety aktorowi nie udało się spełnić tego planu. Ostatnia produkcja, w której wystąpił to „Lepsze jutro” w reżyserii Nanni Moretti. Francusko-włoski film swoją światową premierę miał wiosną ubiegłego roku, a w Polsce w marcu bieżącego roku.  

Quiz: Największe role Jerzego Stuhra. Pamiętasz filmy z jego udziałem?

1/20 Dokończ kultowy cytat z filmu "Seksmisja": "Ciemność, widzę ciemność..."

Jacek Braciak, z którym Jerzy Stuhr grał w spektaklu „Geniusz”, nie wierzył, że aktor naprawdę kończy swoją karierę. -  Eee tam, nie wierzę. Tak się kryguje. Ja się bardzo cieszę, że mogę grać z nim razem. Choć to raczej nie gra. Jerzy Stuhr robi coś takiego, że bycie z nim na scenie, to jest po prostu rozmowa. I uwielbiam jego reżyserskie, niezwykle lakoniczne, a jakże trafne uwagi w stylu: „wolniej”, „głośniej”, „mocniej”, „nie przesadzaj” - powiedział „Super Expressowi” Jacek Braciak w lutym tego roku.

Źródło: Radio ZET/Super Express/Filmweb

Nie przegap