0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Czy wszyscy powinniśmy latać mniej, aby zapobiec globalnemu ociepleniu? Naukowcy wyjaśniają

Redakcja
3 min. czytania
09.11.2018 00:24

Aby choć trochę zminimalizować katastrofalne skutki globalnego ocieplenia, musimy przygotować się na sporo zmian. Co faktycznie trzeba będzie zrobić, aby chronić naszą planetę? To dotyczy nas wszystkich!

Czy wszyscy powinniśmy latać mniej, aby zapobiec globalnemu ociepleniu? Naukowcy wyjaśniają
fot. Pixabay

Jak zapobiec globalnemu ociepleniu?

Ostatnio Polakami wstrząsnął rządowy raport "Polityka ekologiczna państwa państwa 2030". Z danych przedstawionych w dokumencie wynika, że katastrofalne skutki globalnego ocieplenia dosięgną także i nasz kraj. Część terenów zacznie pustynnieć, podczas gdy inne będą zagrożone powodziami. Sytuacja na całym świecie wygląda podobnie. Jednym z najważniejszych ostrzeżeń jest to, wydane niedawno przez Międzyrządowy Panel ds. Zmiany Klimatu (IPCC). Autorami raportu są wiodący naukowcy, zajmujący się kwestiami związanymi ze zmianami klimatu. Ich komunikat jest jasny - jeśli chcemy zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza, musimy dokonać bezprecedensowych zmian we wszystkich dziedzinach naszego życia. A to oznacza personalne rezygnacje z takich przyjemności, jak podróże lotnicze czy kupowanie pewnych rodzajów produktów. Jakie zmiany czekają wiec nas w ciągu najbliższej dekady? Naszym głównym celem powinno być ograniczenie wykorzystania paliw kopalnych, takich jak ropa, gaz ziemny czy węgiel. W tym celu musimy zastąpić je czystszymi, odnawialnymi źródłami energii, przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności energetycznej.

 

Ekologia dla opornych: 7 prostych sposobów, jak dbać o środowisko bez wysiłku

Czy wszyscy będziemy musieli zrezygnować z jazdy samochodem?

W pierwszej chwili brzmi to trochę przerażająco - życie bez szybkiego transportu, mięsa i niektórych środków czystości? Trudno to sobie wyobrazić. A jednak wygląda na to, że nie będziemy mieć innego wyjścia. "Każdy będzie musiał się zaangażować" - podkreślała Debra Robert, wiceprzewodnicząca IPCC. "Musimy zredukować emisję dwutlenku węgla do atmosfery o minimum 45% do końca następnej dekady" - tłumaczył Kimberly Nicholas, profesor nadzwyczajny nauk przyrodniczych na Lund University Centre for Sustainability Studies (LUCSUS) w Szwecji. To dlatego nasze osobiste wybory, dokonywane przy najprostszych czynnościach, takich jak zakupy czy to, w jakim stopniu użytkujemy na co dzień nasze auto, mogą mieć ogromny wpływ na to, czy uda nam się ocalić środowisko dla przyszłych pokoleń. Chodzi także o promowanie pewnych nawyków w społeczeństwie, które będzie musiało nauczyć się żyć z pewnymi ograniczeniami. Jak jednak podkreślają naukowcy, choć to ważny krok dla nas, to niestety nie wystarczy, aby naprawić obecną sytuację. Konieczne będą także zmiany na szerszym, wielosystemowym poziomie. Autorzy raportu zaliczają do nich m.in. modernizację dotacji dla energetyki i przemysłu spożywczego. Oba te sektory nadal w dużej mierze opierają się na paliwach kopalnych. Rewolucja czeka także rolnictwo, przemysł gospodarowania odpadami i to, jak postępujemy z terenami leśnymi. Zjawisko tzw. wylesiania jest jednym z tych, które musimy według naukowców zredukować natychmiast.

Czy wszyscy będziemy musieli zrezygnować z mięsa? Tak, jeśli chcemy walczyć z globalnym ociepleniem Jak rozwiązać problem głodu na świecie? Uprawiając zapomniane gatunki roślin!

Co lodówka i klimatyzacja mają wspólnego z globalnym ociepleniem?

Okazuje się, że całkiem sporo - chodzi głównie o wykorzystywane w nich czynniki chłodnicze z grupy HFC (hydrofluorowęglowodory). Choć to zaskakujące, strategia oparta na ich eliminacji okazała się być jedną z najbardziej skutecznych polityk redukcji emisji. Wszystko ze względu na to, że HFC przyczyniają się do wzrostu globalnego ocieplenia nawet 9 tys. razy bardziej, niż sam dwutlenek węgla. Na szczęście robimy już postępy na tym polu - dwa lata temu 170 krajów zgodziło się całkowicie wyeliminować HFC do końca 2019 roku. Innym nietypowym rozwiązaniem wskazanym przez badaczy była np. rezygnacja z inwestowania w paliwa kopalne, a także wspierania banków, które inwestują w przemysły o wysokiej emisji. Pomysłów na to, co jeszcze powinniśmy zrobić, badacze od lat mają sporo. Od tych najbardziej radykalnych, jak rezygnacja z posiadania dzieci (przeciętny człowiek emituje około 5 ton dwutlenku węgla do atmosfery rocznie), do zmiany diety na wegetariańską - za jedną z najskuteczniejszych taktyk nadal jednak jest uważana całkowita rezygnacja z jazdy samochodem a także podróży innymi pojazdami napędzanymi paliwami kopalnymi. Mamy jednak i pocieszającą wiadomość - sami naukowcy podkreślają, że im więcej z nas dołączy do współtworzenia globalnych zmian, tym mniej wyrzeczeń będzie musiała dokonać każda jednostka. Samochód zawsze można zmienić na elektryczny, a i dla przemysłu lotniczego pojawiają się nowe nadzieje w postaci eksperymentalnych biopaliw. Niedawno odbył się pierwszy lot Boeinga 747, częściowo napędzanego za jego pomocą. Zakończył się obiecującym sukcesem! Szacuje się, że przy produkcji i wykorzystywaniu około 125 milionów galonów nowego biopaliwa rocznie przemysł lotniczy byłby w stanie ograniczyć emisję szkodliwych zanieczyszczeń do atmosfery o niemal milion ton samego dwutlenku węgla. A i dla mięsożerców mamy pozytywną informację! Według autorów raportu nawet ograniczenie spożycia mięsa tylko o połowę już prowadzi do dobrych zmian, zmniejszając nasz indywidualny ślad węglowy nawet o 40%. Warto więc zacząć nie tylko od siebie ale i namawiać znajomych!

RadioZET.pl/źródło:BBCFuture/AG

Halogenowe żarówki to już przeszłość. Od września będą zakazane w Europie