Skiba skrytykował program "19.30". "Mdłe jak rozwodniony kompot"
Krzysztof Skiba obejrzał program informacyjny "19.30", który zastąpił w TVP "Wiadomości", i jest rozczarowany tym, co zobaczył. Muzyk Big Cyc nie gryzł się w język, podsumowując ostatnie wydania. Ale mimo wszystko minusy nie przysłoniły mu plusów.
W czwartek 21 grudnia na antenie TVP1 zadebiutował program informacyjny "19.30" z prowadzącym Markiem Czyżem. Po wymianie ekipy w mediach publicznych zastąpił on "Wiadomości" pod redakcją Danuty Holeckiej. Pierwsze wydanie "19.30" obejrzało 4 mln widzów, lecz reakcje widzów były mieszane. Przeważała opinia, że było "rzetelnie, ale trochę nudno". Z kolei eksperci z branży zwracali uwagę na kiepską jakość techniczną serwisu. Ta jednak wynikała z "partyzanckich" warunków pracy i ma się poprawić po zmianie studia. - Na razie inaczej się nie da. Ale wierzcie mi, że już niedługo zaproponujemy wam coś, co naprawdę będzie zasługiwało na waszą uwagę - zapewnił Marek Czyż.
Krzysztof Skiba punktuje program TVP "19.30"
Nowy serwis Telewizji Polskiej nie powalił na kolana Krzysztofa Skiby z Big Cyc. Znany komentator z ciekawości obejrzał "19.30" i ma parę uwag do prezentowanych tam treści. Zdaniem muzyka jest zdecydowanie za grzecznie.
"Mimo całej sympatii do programu, który powstaje (zapewne w niełatwych warunkach) w miejsce dawnego szamba TVPiS, jest to tak mdłe jak rozwodniony kompot na imprezie u starzejącej się cioci, którą odwiedzamy tylko po to, by sprawdzić, czy jeszcze żyje" - kwituje program Skiba.
Nie zgadza się z zarzutami prawicy, że "19.30" to bliźniak serwisów TVN. "To zawodnik wagi ciężkiej przy zawodniku w wadze piórkowej. Program 19.30 to jakieś wystraszone polityką dziecko, które weszło w stroju hokejowego bramkarza na plac zabaw. Redaktorzy starają się tak bardzo nikogo nie urazić i są tak grzeczni, że przypomina to światowy zlot lizusów szkolnych" - nie gryzie się w język muzyk Big Cyc.
Skiba podkreśla, że wyborcy koalicji rządzącej czekają na odważniejsze materiały "o kłamstwach i manipulacjach ekipy Jarosława, odważne felietony o przekrętach ośmiornicy PiS, demaskatorskie reportaże o walczących o wolne media zamordystach i cenzorach z dawnej TVP", tymczasem z TVP - jak twierdzi - sączy się "łagodny kisiel informacyjny, który mogłaby nadawać lokalna kablówka z Pierdziszewa".
"Szczególnie w wydaniach świątecznych stężenie wody święconej i słodkiego pierdzenia było zbyt duże i przekraczało wszelkie dopuszczalne rozumem normy. Drodzy redaktorzy! Więcej przypraw! Więcej soli, pieprzu i kardamonu" - apeluje do ekipy "19.30" Skiba.
Skiba wymienia atuty "19.30": "Pełna kultura, brak pasków grozy"
Mąż Karoliny Kempińskiej pochwalił nowy serwis TVP przede wszystkim za grono prowadzących z Markiem Czyżem i Joanną Dunikowską-Paź na czele. "Pełna kultura, miła aparycja i dobre, ciepłe głosy" - wymienia Skiba.
"Pozytywem jest też brak słynnych belek i pasków grozy, które były szczytem rycia bani u widzów, w wykonaniu TVPiS. Z przyjemnością też konstatuję, że program jest próbą realizowania magazynu informacyjnego bez ideologicznych komentatorów, bez etatowych zamulaczy, którzy w dawnych Wiadomościach namnożyli się jak łupież na garniturze Jarosława. Jeżeli jest omawiany jakiś temat, komentują go osoby bezpośrednio z nim związane, a nie znawcy tematu z politycznej hodowli szczekaczek" - nadmienia muzyk Bug Cyc.
Na plus odnotował także brak "przypadkowych przechodniów" i podstawionych znawców tematu. Czeka jednak na zaostrzenie retoryki w "19.30", bo jak na razie są według niego "ciepłe kluchy".
- Miłosz Kłeczek drwi z Marka Czyża. Internauci miażdżą go zdjęciami Kaczyńskiego
- Lubiane programy wracają na antenę TVP. Sygut zapowiada zmiany i szykuje raport
- Nie żyje legenda programu Polsatu. "W ostatnich miesiącach bardzo cierpiał"
To oni mają zmienić TVP na lepsze. Przedstawiamy nowe gwiazdy Telewizji Polskiej
Tu się dzieje
