0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Dowbor i Antonowicz debiutują w "Pytaniu na śniadanie". Burza w komentarzach

Anna Skalik
2 min. czytania
27.01.2024 10:18

Zgodnie z zapowiedziami Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz zadebiutowali w "Pytaniu na śniadanie". Widzowie gorzko oceniają zmianę i wieszczą lawinowe spadki oglądalności.

Dowbor i Antonowicz debiutują w Pytaniu na śniadanie
fot. Pytanie na śniadanie/kadr programu

W sobotni poranek widzów " Pytania na śniadanie" powitał nowy duet prowadzących: Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz. O ile prezenterki i niedawnej prowadzącej "Nasz nowy dom" nikomu przedstawiać nie trzeba, o tyle już jej partner jest debiutantem. — Proszę państwa, ja się trochę denerwuję i za Filipa, i za siebie. Ja tu wróciłam, ale Filip jest pierwszy raz w telewizji — powiedziała we wstępie Dowbor.

Dowbor i Antonowicz debiutują w "Pytaniu na śniadanie"

Początkowo widać było, że prowadzący są nieco stremowani. Filip Antonowicz od razu zwrócił się do widzów o wsparcie. — Kasia będzie mnie wspierać przez cały program, mamy nadzieję, że państwo będą nas wspierać również, bo to nasz debiut — przekazał. Wtedy Katarzyna Dowbor, pragnąć przedstawić swojego współprowadzącego, opowiedziała o nim w kilku miłych słowach. — Ale ja muszę coś o tobie powiedzieć, bo FIlip jest naprawdę bardzo fajnym młodym człowiekiem, a do tego dziennikarzem radiowym, świetnym, więc będziemy się bardzo starali, żeby nas państwo trochę polubili — podkreśliła.

Redakcja poleca

Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz to kolejna para prowadzących, którzy trafili tu w ramach "odświeżania" składu prezenterskiego. Szefowa śniadaniówki, Kinga Dobrzyńska, na łamach Wirtualnych Mediów przekazała, że będzie to "połączenie ludzi z dwóch światów i różnych generacji". A jak na taki duet zareagowali widzowie? W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo komentarzy, wyrażających mocno mieszane uczucia.

Widzowie komentują debiut Katarzyny Dowbor i Filipa Antonowicza

Dowbor cieszy się olbrzymią sympatią. Nic dziwnego, że jej powrót dla wielu widzów jest bardzo miłą niespodzianką. "Dzisiaj rano było miłym bardzo zaskoczeniem dla mnie, jak zobaczyłam Panią Kasię" - pisze jedna z komentujących na Facebooku. "Pierwszy raz od wielu, wielu lat oglądam dzisiaj PnŚ, miło widzieć wielki powrót Legendy!!! Brawo Pani Katarzyno" - pisze ktoś inny.

Jednak nastroje widzów śniadaniówki są mocno zróżnicowane. Nie brakuje fanów "starej ekipy", którzy w gorzkich słowach wyrażają swoje rozczarowanie, a nawet zapowiadają bojkot śniadaniówki, wieszcząc rychłe spadki oglądalności. Tego typu oceny lawinowo pojawiają się na Instagramie. "Ja chcę starą ekipę. Jak można zwolnić osoby, które naprawdę chciało się oglądać" - pisze rozżalona widzka. Inna odpowiada, przypominając, co tak naprawdę ma w tej chwili miejsce: "Można, jak przez lata pracuje się w telewizji, która bezpardonowo skłócała naród w sposób niezwykle prymitywny i pozbawiony jakiejkolwiek refleksji i się na ten temat milczy, bo lepiej jest nic nie mówić, robić swoje i dostawać za to pieniądze. Ale istnieje alternatywa — można mieć też godność i nie pracować w tej, depczącej właśnie godność, machinie. Dziś ci ludzie, którzy wtedy odeszli lub zostali zwolnieni, wracają, bo mają po co" - tłumaczy.

 Źródło: Radio ZET/Plejada/Wirtualne Media/Instagram/Facebook

Nie przegap