0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

KRRiT nie ukarze TVP za aktora w "Wiadomościach". Karę otrzymały za to "Fakty" TVN

4 min. czytania
26.10.2023 10:28

KRRiT wydała ostatnio dwie decyzje w sprawie kar dla czołowych serwisów informacyjnych - "Wiadomości" TVP i "Faktów" TVN. Prywatna staja została ukarana. Publiczny nadawca nie, mimo że miał podstawić aktora do jednego z materiałów. 

Danuta Cholecka, Krzysztof Rydzelewski
fot. Ireneusz_Sobieszczuk Jan Bogacz TVP/TVP/East News/materiały prasowe TVP

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zadecydowała o ukaraniu "Faktów" TVN za reklamy w trakcie emisji programu. Jednocześnie nie nałożyła kary na "Wiadomości" TVP, w których pojawił się aktor, który miał wcielać się w rolę przypadkowego przechodnia.

Aktor w "Wiadomościach" TVP bez kary od KRRiT

W lipcu 2023 roku w "Wiadomościach" wyemitowano materiał "Uliczny jazgot na zamówienie", w którym wystąpił Krzysztof Rydzelewski. Mężczyzna był jedną z osób krytykujących pikietę pod siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Po emisji wydania "Wiadomości" okazało się, że Rydzelewski jest aktorem, w związku z czym pojawił się głosy o naginaniu rzeczywistości pod tezę przygotowaną przez autora materiału. To nie pierwszy raz, kiedy oskarżono "Wiadomości" o tego typu manipulację.

Jak podają Wirtualne Media, Janusz Daszczyński i Krzysztof Luft, którzy są członkami rady programowej TVP oraz posłanki Iwona Śledzińska-Katarasińska i Joanna Scheuring-Wielgus, złożyli skargę do KRRiT między innymi z powodu nierzetelności dziennikarskiej pracowników TVP. Reporter "Wiadomości" pytał uczestników protestu czy dostają pieniądze za udział w pikiecie. Rydzelewski miał być natomiast podstawiony, jako osoba, której nie podoba się wyraz publicznego niezadowolenia części społeczeństwa. 

Redakcja poleca

Sam zainteresowany stwierdził, że na miejscu znalazł się przypadkiem i widząc zamieszanie, podszedł do kamer "Wiadomości", by skomentować sytuację. Po medialnej burzy na jego temat, mężczyzna zamieścił na Facebooku post, w którym wyjaśniał, że nie współpracuje z TVP. 

W skardze do KRRiT pojawiły się trzy zarzuty wobec publicznego nadawcy - nierzetelność i stronniczość dziennikarska, emitowanie treści dyskryminujących ze względu na przekonania i poglądy polityczne, oraz udział w materiale "przechodnia, który w istocie był aktorem amatorem". W odpowiedzi ze strony przewodniczącego KRRiT - Macieja Świrskiego, pojawiła się argumentacja, przemawiająca na niekorzyść osób składających skargę.
Zdaniem szefa KRRiT nie było żadnych podstaw, by ukarać TVP za zarzucane jej przewiny. Ponadto Świrski twierdzi, że materiał ukazuje ważny problem, który funkcjonuje od czterech lat. - Kilkuosobowa grupka codziennie zakłóca spokój, obraża, używa nieparlamentarnego języka. Powyższe odbywa się z megafonami w ręku i hasłami opozycji na ustach - napisano w uzasadnieniu.

Zarzut o zatrudnieniu aktora do materiału "Wiadomości" również został odrzucony. Świrski zaprzecza, że Rydzelewski został podstawiony przez TVP. Kolejnym argumentem ma być fakt, że źródłem informacji na temat zatrudnienia aktora przez TVP był "należący do Grupy Onet plotkarski portal Plejada", co zdaniem KRRiT dyskredytuje skargę, ponieważ "informacje pozyskane z wyżej wymienionego  źródła nie są informacjami wiarygodnymi".

Świrski bierze też pod swoje skrzydła pracowników TVP. - Zaprzeczyć też należy, aby (…) dokonywali manipulacji i prezentowania nieprawdziwych informacji. Wszystkie materiały emitowane w programach przez nadawcę publicznego znajdują swoje oparcie w standardach dziennikarskich oraz przepisach prawa. Nie znajdujemy podstaw, aby uznać zasadność skargi - czytamy w oświadczeniu wydanym przez KRRiT.

Redakcja poleca

TVN ukarany za reklamy w "Faktach"

Zupełnie odmiennie KRRiT podeszła do innej sprawy. Jak podają Wirtualne Media, 8 czerwca 2023 roku główne wydanie "Faktów" TVN zostało przerwane reklamami, co jest złamaniem ustawy o radiofonii i telewizji. Według artykułu 16a ustawy 6 punktu 1, nie wolno nadawać reklam podczas serwisów informacyjnych.

- Ten bezwzględny zakaz stanowi jedną z podstawowych zasad prawa reklamy i ma na celu ochronę widza przed nadmierną ekspozycją przekazu handlowego. Ma zapewnić równowagę pomiędzy potrzebami nadawców, interesem reklamodawców oraz dobrem widza i jego prawem do niezakłóconego odbioru, określonych przez ustawodawcę kategorii audycji - czytamy w oświadczeniu KRRiT.

Sprawa dotyczy zapowiedzi materiału o zatonięciu łodzi podwodnej Titan. Program nagle został przerwany kilkoma reklamami znanej sieci sklepów, marki samochodów, a na Playerze TVN, ekspresu do kawy. Przerwa trwała około minuty. Reklamy nałożyły się na materiał "Faktów", który został wyemitowany w niepełnej wersji.

Redakcja poleca

Prowadząca Diana Rudnik przeprosiła widzów, twierdząc, że doszło do usterki technicznej. W ten sam sposób - przypadkiem i błędem, TVN tłumaczył sprawę w wyjaśnieniach skierowanych do KRRiT. Argumentowano, że "doszło do przypadkowego wyzwolenia bloku reklamowego przez operatora emisji, co skutkowało omyłkowym nadaniem planszy rozpoczynającej blok reklamowy oraz fragmentu spotu reklamowego". Powołano się również, że w wieloletniej historii "Faktów", tego typu sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy.

Zapewniono również, że wcielono w życie "wszelkie niezbędne czynności zmierzające do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji oraz zapobieżenia wystąpienia tego rodzaju zdarzeń w przyszłości". Podkreślono też, że emisja reklam nie wiązała się z żadną gratyfikacją pieniężną ze strony firm zaprezentowanych w spotach.

Mimo to KRRiT podjęła decyzję o ukaraniu TVN grzywną w wysokości 80 tysięcy złotych. Według przepisów instytucja może domagać się kary w wysokości do 50% rocznej opłaty za naziemną koncesję. - Biorąc powyższe pod uwagę oraz roczne przychody nadawcy i aktualny cennik biura reklamy TVN Media, gdzie koszt 30-sekundowej reklamy po emisji "Faktów" wynosi do 86 500 złotych netto, Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wymierzył karę pieniężną w wysokości 80 000 zł. Wydanie decyzji o ukaraniu w przypadku takiego naruszenia jest według prawa obligatoryjne - czytamy w wyjaśnieniu. Orzeczenie jest nieprawomocne i TVN może odwoływać się od nałożenia kary.

Nie przegap
Największe skandale Jarosława Jakimowicza. Co zrobił gwiazdor TVP Info?
4 Zobacz galerię
fot. TRICOLORS/East News