Obserwuj w Google News

Zbigniew Nowak miał "ręce, które leczą". Jak żyje dzisiaj?

Patryk Wołosz
2 min. czytania
18.11.2022 14:25

Zbigniew Nowak na zawsze pozostanie telewizyjnym fenomenem. Jego program "Ręce, które leczą" był antenowym hitem. W pewnym momencie uzdrowiciel usunął się w cień. Jak wygląda jego życie?

Zbigniew Nowak miał "ręce, które leczą". Jak żyje dzisiaj?
fot. TOMASZ URBANEK/EASTNEWS

Zanim Zbigniew Nowak rozpoczął karierę jako najpopularniejszy polski bioenergoterapeuta, parał się kilkoma zajęciami, które nie miały nic wspólnego z leczeniem ludzi — prowadził zakład produkcji włókien i zajmował się kwiaciarstwem oraz warzywnictwem. Jak sam stwierdził, przez cały ten czas był świadomy, że posiada pewien dar. O jego wartości przekonał się, dopiero kiedy odbył podróż do państw Środkowego Wschodu.

Zobacz także: 10 fajnych horrorów o duchach, po których nie zaśniesz w nocy! Nie oglądaj ich samemu!

Zbigniew Nowak w programie "Ręce, które leczą"

O tym, że posiadam pewien dar, dowiedziałem się bardzo wcześnie. Wtedy jednak nie dostrzegałem w tym nic nadzwyczajnego, żyłem bowiem w przekonaniu, że każde dziecko uzdrawia dotykiem zwierzęta, a wszystkie kwiaty rosną jednakowo szybko — wspominał Nowak na stronie recektorelecza.pl.

Kiedy zrozumiał, że ma nadludzkie umiejętności, młody Nowak zaczął je ukrywać w obawie przed odrzuceniem. Pomocą miał służyć jedynie najbliższym. O bioenergoterapii zaczął myśleć na poważnie dopiero po 1966 roku, kiedy był studentem Wydziału Technologii Drewna Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Nowak odbył podróż po Kuwejcie i Katarze, gdzie w pełni pojął swój potencjał. Po pewnym czasie bioenergoterapeuta przekuł go w karierę medialną. Program "Ręce, które leczą" stał się wielkim telewizyjnym hitem. Lecznicze umiejętności Nowaka obejrzały setki tysięcy, a on zapewne setki tysięcy zarobił.

Kiedy jego przygoda z telewizją dobiegła końca, Nowak zajął się leczeniem ludzi bez obecności kamer.

Regularnie jeżdżę do kilku miast: Poznania, Wrocławia, Katowic, Krakowa, Gdyni. I zawsze przychodzi mnóstwo osób. Dużo jeżdżę. Po całym kraju i za granicę. Cały czas, nawet w pandemii nie robiłem przerwy. No i oczywiście przyjmuję potrzebujących w Podkowie Leśnej — tłumaczył w rozmowie z teleshow.wp.pl.

Nowak nie tęskni za karierą telewizyjną. Cały wolny czas przeznacza na pracę.

Teraz tyle roboty, że nie miałbym nawet na to czasu. Zresztą, gdyby teraz jakaś telewizja chciała mnie w swoim programie, musiałaby sporo zapłacić — zdradził.

Redakcja poleca

Źródła: RadioZET.pl, Viva.pl, Teleshow.wp.pl, recektorelecza.pR