slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Wersow zmiażdżona przez byłą asystentkę. „Wielokrotnie okłamywała widzów”

2 min. czytania
19.04.2023 15:33

Wersow została wręcz zmiażdżona przez byłą asystentkę. Monika Muratova współprowacowała z influencerką kilka lat temu. Teraz udzieliła wywiadu – jej wypowiedzi pogrążą Wersow? Fani celebrytki już wzięli ją w obronę.

Wersow
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER/East News
slot: billboard
slot: billboard

Wersow niedługo zostanie mamą, ale nie może liczyć na sielankę, oczekując dnia porodu. Po wypowiedziach byłej asystentki wybuchła afera. Ciężarna celebrytka wcześniej dolała oliwy do ognia, ponieważ miała powiedzieć, że Monika Muratova jest „najmniej lubianą przez nią influencerką w polskim internecie”. Szykuje się kolejna drama z udziałem Wersow? Fani bronią swojej idolki i nie wierzą w wyznania asystentki. Przecież Wersow nigdy by ich nie okłamała.

Zobacz także:  Wersow zdradziła, kiedy rodzi. Narzeczona Friza ujawniła termin porodu

Wersow oszukiwała swoich fanów?

Monika Muratova udzieliła wywiadu kanałowi Anywhere Platforma Medialna. Wyznała, że miała już styczność z hejtem – gdy zaczynała karierę w internecie, miała 14 lat. Jednak nie było go wtedy tak dużo, jak w czasach, gdy pracowała z Wersow. Muratova do tej pory milczała, ponieważ bała się skutków „władzy”, jaką mają w sieci Friz i Wersow. Stoją za nimi setki tysięcy fanów.

- Myślałam, że wiąże mnie wiele rzeczy i nie mogę się wypowiedzieć. Wyszło trochę inaczej, ale minęło na tyle dużo czasu, że nie wyobrażam sobie siebie w pozycji, jak niektórzy influencerzy robią, że siadają na kanapie, wielki tytuł, żeby tylko były wyświetlenia... Mogłabym to zrobić, ale wydaje mi się, że bardzo dobrze, że miałam tę barierę. Troszeczkę inaczej ludzie mi mówili wokół, więc ich się słuchałam, bo byłam w emocjach i mówię: „Dobra, czyli nie mogę nic mówić, siedzę i niech we mnie rzucają tymi pomidorami, i niech ścieka”. No nie. Ogromnie na mojej psychice się to odbiło, ale w tym momencie wydaje mi się, że to było potrzebne. Wiem, że nie ma czegoś takiego, że jakaś zemsta, rewanż, nawrzucanie komuś miałoby pomóc. Jeżeli ktoś powiedział trzy zdania o mnie i cała rzesza ludzi w to uwierzyła, to w jaki sposób ja, nie robiąc nic... - mówiła była asystentka Wersow.

Pomimo różnych afer Wersow udało się wychodzić z nich obronną ręką. Jednak czy nie szykuje się kolejny skandal? Muratova wyjawiła, że influencerka oszukiwała swoich fanów i nie były to jednorazowe incydenty.

Redakcja poleca

- Ludzie nie mieli podstawy w to wierzyć, tylko słowa osoby, która wielokrotnie własnych widzów też okłamywała. A ludzie jednak, jeśli chodzi o zdanie na mój temat, w to uwierzyli bez żadnej podstawy, bo nie było żadnej podstawy – tłumaczyła Muratova.

- Oni mają już taką rzeszę fanów, która wierzy we wszystko, że ja zrozumiałam, że jestem już stracona  - oceniła Monika Muratova.

W kierunku byłej asystentki posypały się słowa wsparcia, ale zdecydowana większość internautów stanęła w obronie Wersow. Zarzucają Muratovej, że wykorzystała pracodawczynię, aby stać się sławną, a teraz zwyczajnie szuka atencji.

- Weronika powiedziała tylko tyle, że się na niej zawiodła, a ta zaczyna wyciągać brudy. Żałosne i niedojrzałe zachowanie– podsumowano w jednym z komentarzy.

Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS
slot: leaderboard_pod_art