Obserwuj w Google News

Twórcy "Romea i Julii" staną przed sądem. Gwiazdy przerwały milczenie

Patryk Wołosz
2 min. czytania
04.01.2023 14:13

Po ponad pięciu dekadach od premiery, gwiazdy kinowego hitu "Romeo i Julia",  zdecydowały się opowiedzieć o traumatycznych przeżyciach, których doświadczyły na planie. Wytwórnia Paramount Pictures odpowie za nadużycia , które miały mieć miejsce podczas kręcenia produkcji. Na szali postawiono 100 milionów dolarów.

Twórcy "Romea i Julii" staną przed sądem. Gwiazdy przerwały milczenie
fot. BHE Films/Verona Produzione/Dino de Laurentiis Cinematografica/Collection Christophel

Ekranowa adaptacja osławionej sztuki Williama Szekspira pół wieku temu okazała się prawdziwym kinowym hitem. Twórcy mieli zarobić na niej pół miliarda dolarów. Nie każdy jednak był w stanie świętować ten sukces. Gwiazdy produkcji, Olivia Hussey i Leonard Whiting twierdzą, że praca na planie filmowym była dla nich traumatycznym przeżyciem.

Zobacz także: Alec Baldwin chce odzyskać dobre imię. Pozywa pracowników planu

Twórcy filmu "Romeo i Julia" staną przed sądem

Aktorzy domagają się odszkodowania w wysokości 100 milionów dolarów za szkody, które miały zostać im wyrządzone podczas kręcenia oscarowej produkcji.

[Hussey i Whiting — red.] czują mentalny i fizyczny ból — możemy przeczytać w pozwie.

Romeo i Julia Gwiazdy pozywają studio Paramount
fot. AF Archive/Mary Evans Picture Library/East News

Podczas pracy na planie Leonard Whiting, wcielający się w tytułowego Romea, miał zaledwie 16 lat. Jego ekranowa partnerka była o rok młodsza. Aktorzy utrzymują, że przed zdjęciami zostali zapewnieni przez reżysera, że nie będą musieli grać rozbieranych scen. Ujęcia przedstawiające nagość miały zostać wykonane przy pomocy specjalnych rekwizytów. Mimo to młodzi aktorzy zostali zmuszeni do zagrania bez ubrań. Reżyser miał przekonać ich do tego, twierdząc, że jest to kluczowy element, bez którego produkcja mogłaby się nie udać, a sami aktorzy nie znaleźliby już pracy w Hollywood. Zastraszone gwiazdy uległy. Opisane wydarzenia miały mieć miejsce w 1968 roku.

Obrońcy nie byli szczerzy i w sekrecie nagrali nagie lub częściowo nagie nieletnie osoby, co było pogwałceniem federalnych praw — tłumaczy reprezentant aktorów.

Decyzja o pozwaniu studia jest kontynuacją zapoczątkowanego wiele lat wcześniej procesu walki z nadużyciami, których reprezentanci Hollywood w przeszłości dopuszczali się wobec młodych gwiazd. Pomimo tego, że od czasu premiery "Romea i Julii" minęło ponad pół wieku, a reżyser, który był odpowiedzialny za produkcję, już nie żyje, powiedzenie prawdy było dla Whiting i Hussey bardzo trudne.

Opowiedzenie o wykorzystywaniu i seksualizacji nieletnich wymagało od Olivii i Leonarda wielkiej odwagi — skomentował w rozmowie z Deadline manager aktorów, Tony Marinozzi.

Redakcja poleca

Źródła: RadioZET.pl/Deadline.com