Obserwuj w Google News

„TTBZ”. Skrzynecka i Gąsowski zostaną w Polsacie? „Kasa czyni cuda”

2 min. czytania
12.01.2023 07:49

Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski byli ulubieńcami fanów programu „Twoja twarz brzmi znajomo”, a informacja o ich odejściu z show oburzyła widzów Polsatu. Okazuje się jednak, że pożegnanie z „TTBZ” wcale nie musi oznaczać końca ich współpracy ze słoneczną stacją.

ttbz-skrzynecka-i-gąsowski-zostaną-w-polsacie-kasa-czyni-cuda
fot. Artur Zawadzki/East News

Edward Miszczak zaliczył naprawdę głośny transfer do Polsatu. Widzowie zarzucają mu, że bez sentymentów pozbył się kilku gwiazd muzycznego hitu słonecznej stacji. Katarzyna Skrzynecka została zwolniona z programu „ Twoja twarz brzmi znajomo”, a wydarzenie to określono mianem „ zemsty Miszczaka”. Z show „ w geście solidarności z przyjaciółką” pożegnał się także Piotr Gąsowski, choć plotkuje się też o innych kulisach jego odejścia ze stacji. Okazuje się jednak, że głośne zwolnienia wcale nie muszą oznaczać końca współpracy Skrzyneckiej i Gąsowskiego z Polsatem. Czyżby Edward Miszczak przestraszył się niezadowolenia widzów?

Redakcja poleca

Skrzynecka i Gąsowski nadal w Polsacie? „Wszystko zadziało się za szybko i zbyt nerwowo”

Spekuluje się, że po zwolnieniu z programu Katarzyny Skrzyneckiej i Michała Wiśniewskiego w jury „TTBZ” może zasiąść Michał Szpak lub jego kuzyn, Ralph Kamiński. Pojawiły się też już informacje, kto może zastąpić Piotra Gąsowskiego w roli prowadzącego show. W międzyczasie okazało się też, że Edward Miszczak wcale nie musiał mieć wiele wspólnego ze zwolnieniami w muzycznym show, a jego postać jest przesadnie demonizowana.

Zdaniem Super Expressu nie skreśla on Skrzyneckiej i Gąsowskiego jako pracowników stacji. Informator portalu podkreśla, że w Polsacie panuje powszechne przekonanie, że wszystko zadziało się za szybko i zbyt nerwowo. Edward Miszczak podobno nie podjął jeszcze decyzji o przyszłości gwiazd i ma to zrobić dopiero po 16 stycznia. Właśnie wtedy oficjalnie przejmie stanowisko dyrektora programowego słonecznej stacji.

- Oczywiście jedną opcją jest to, że Skrzynecka dostanie pracę gdzieś w konkurencji, ale Miszczak może zaproponować jej nową intratną fuchę. A Gąsowski? Oficjalnie ciągle jest w grze, a kasa czyni cuda - miało przekonywać źródło Super Expressu.

Wierzycie w dobrą wolę Edwarda Miszczaka? Może rzeczywiście to nie on podjął decyzje o zwolnieniach? Czyżby Polsat, widząc niezadowolenie fanów „TTBZ”, postanowił wyciągnąć rękę do Katarzyny Skrzyneckiej i Piotra Gąsowskiego?