Obserwuj w Google News

Tomasz Komenda ujawnia prawdę o chorobie. „Leczę się, jestem na chemii”

2 min. czytania
14.09.2023 08:04

O tym, że Tomasz Komenda zmaga się z nowotworem, wiadomo od dawna. Kilka miesięcy temu mówiła o tym była narzeczona niesłusznie skazanego, Anna Walter. Jak dziś czuje się 46-latek? Wyjawił kilka szczegółów odnośnie swojej choroby.

Tomasz Komenda mówi o nowotworze
fot. Jan BIELECKI/East News

Anna Walter w rozmowie z „Super Expressem” zarzucała Tomaszowi Komendzie wiele rzeczy. Wymieniała, że jej były partner groził uprowadzeniem syna, uciekł w używki, trwonił pieniądze, awanturował się, a dzieci były świadkami przemocy ze strony mężczyzny. Anna Walter przy okazji wspomniała, że bojąc się o porwanie pociechy, złożyła zawiadomienie na policję. Jednak później je wycofała, ponieważ Tomasz Komenda przedstawił w sądzie, że zmaga się z nowotworem z przerzutami. Po miesiącach walki miał być już wyleczony. Również dziennikarz TVN potwierdzał te doniesienia.

Zobacz także:  Tomasz Komenda przerywa milczenie. „Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle”

Tomasz Komenda mówi o nowotworze

- W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali – mówiła Anna Walter w rozmowie z „Super Expressem”.

Tomasz Komenda kilka miesięcy temu nagle zamilkł. Nie chciał już komentować medialnych doniesień. Dziennikarzom „Wirtualnej Polski” wysłał SMS-a, że nie będzie się już wypowiadał, ale zrobił wyjątek dla Ewy Wilczyńskiej – autorki książki „Dziewczyna w czarnej sukience. Historia zbrodni miłoszyckiej”.

- Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – przekazał Komenda dziennikarce.

Redakcja poleca

Tomasz Komenda odciął się od matki

Nie wiadomo, czy Tomasz Komenda w tych trudnych chwilach korzysta ze wsparcia najbliższych. Według relacji matki, Teresy Klemańskiej, syn kompletnie odciął się od osób, które miały wobec niego dobre zamiary. Za ten stan rzeczy obwinia pieniądze, które 46-latek otrzymał po wypuszczeniu z więzienia. Jak sama mówiła: „on mnie pochował żywcem”. Kobieta również udzieliła wypowiedzi Ewie Wilczyńskiej i były to bardzo ponure słowa.

„Nie dam złego słowa na Tomka po­wie­dzieć, ale z nim nie wy­gram, on mnie nie słu­cha. Wiem, że nie jest szczę­śli­wy, ale nie mam już na­dziei. To ko­niec, za­mknię­ty roz­dział. Muszę za­cząć żyć od nowa” - można przeczytać w książce o zbrodni miłoszyckiej.

Nie przegap
10 polskich gwiazd które miały poważne problemy z prawem
10 Zobacz galerię
fot. Mateusz Jagielski/East News, VIPHOTO/East News, ADAM JANKOWSKI/REPORTER/East News