Obserwuj w Google News

Tak wyglądał Tadeusz Sznuk w młodości. Przypominał hollywoodzkiego aktora

2 min. czytania
17.07.2023 18:18

Tadeusz Sznuk od 30 lat jest związany z programem „Jeden z dziesięciu”, jednak niewiele osób wie, że teleturniej był pewnego rodzaju eksperymentem. Prezenter nie spodziewał się, że podpisując w 1994 roku pierwszy kontrakt, podpisze właściwie dokument swojego życia. Tadeusz Sznuk skończył 16 lipca 80 lat i z tej okazji przybliżymy nieco sylwetkę prowadzącego „Jednego z dziesięciu”. A jest o czym opowiadać.

Tak wyglądał Tadeusz Sznuk w młodości. Przypominał hollywoodzkiego aktora
fot. Tomasz Urbanek/East News

Tadeusz Sznuk skończył Politechnikę Warszawską i został inżynierem, jednak z wyuczonym zawodem nie był związany zbyt długo. Dołączył do ekipy radiowej Polskiego Radia. Słuchacze pokochali Sznuka za prowadzenie „Lata z radiem” i tak prezenter dołączył niedługo do ekipy telewizyjnej. Był pierwszym prowadzącym „Pytanie na Śniadanie”.

Zobacz też:  „Jeden z dziesięciu” znika z TVP? Jest komentarz rzecznika stacji

Tadeusz Sznuk w młodości

Tadeusz Sznuk ma dość bogate CV, a to świadczy o tym, że w młodości nie próżnował. Po porzuceniu zawodu elektronika dość mocno zaangażował się w tworzenie mediów w Polsce, a było to nie lada wyzwanie, bo telewizja była wówczas w kraju nowością. „Jeden z dziesięciu” również był formatem eksperymentalnym. Nie wiedziano wtedy, że Polacy pokochają teleturniej do tego stopnia, że jego popularność utrzyma się przez 3 dekady (i zapewne jeszcze dłużej).

- Nigdy nie marzyłem o karierze prezentera, to wszystko stało się przypadkiem. Pracowałem w radiu i wtedy przyszła propozycja nagrania próbnego odcinka. Spodobało się wydawcom. To było dla mnie całkiem nowe doświadczenie. Wtedy telewizja tego rodzaju, i nadawana o tej porze, dopiero się zaczynała. Muszę powiedzieć, że to niemowlę bardzo się rozwinęło – powiedział Tadeusz Sznuk w jednym z wywiadów.

Redakcja poleca

Tadeusz Sznuk – rodzina

Prezenter nieszczególnie otwiera się na temat prywaty w mediach. Tadeusz Sznuk „po godzinach” rozwijał swoją pasję związaną z lotnictwem. Wymagająca praca, wymagające hobby… A gdzie rodzina? Jak się okazuje, żadna z trzech pociech prezentera nie poszła w stronę mediów.

- Bo miały okazję obserwować tatusia, którego często nie było w domu, więc trzymają się od mediów z daleka. Wie pan, i radio, i latanie człowieka od rodziny oddalają – tłumaczył cytowany przez Onet Tadeusz Sznuk.

To również sprawia, że dzieci Tadeusza Sznuka chronią od mediów swoich potomków. W ten sposób wnuki prezentera nie mają pojęcia o jego popularności.

- Dostałem od znajomych koszulkę z napisem "Najlepszy dziadek na świecie". Choć tak naprawdę w to nie wierzę, więc jej nie noszę, by nie usłyszeć protestu. No, ale dogadujemy się – podsumował się Sznuk.

Wpadki telewizyjne Filip Chajzer
9 Zobacz galerię
fot. Artur Zawadzki/Reporter/East News