Obserwuj w Google News

Syn wdowy po Ciechowskim staje w obronie matki. "Trwa nagonka”

2 min. czytania
17.04.2023 21:21

Członkowie zespołu Republika wydali niedawno oświadczenie w sprawie walki o prawa do nazwy grupy. Muzycy zarzucili wdowie po Grzegorzu Ciechowskim „wyłudzanie i zastraszanie”. Głos postanowił zabrać syn Anny Skrobiszewskiej i zmarłego artysty, Bruno Ciechowski.

Bruno Ciechowski
fot. TOMASZ URBANEK/East News

Zespół Republika przed laty bił rekordy popularności. Grupa powstała w 1981 roku, a w jej skład wchodzili pierwotnie Grzegorz Ciechowski, Sławomir Ciesielski, Zbigniew Krzywański i Paweł Kuczyński. 10 lat później Kuczyński zakończył karierę, a jego miejsce zajął Leszek Biolik. Przeboje formacji takie jak „Biała flaga” czy „Moja krew” zyskały miano wręcz kultowych.

Zobacz także:  Tak dziś wygląda córka Grzegorza Ciechowskiego. Musi walczyć o spadek po ojcu

Zespół Republika wydał obszerne oświadczenie w sprawie praw do nazwy grupy

Działalność Republiki została przerwana przez niespodziewaną śmierć Grzegorza Ciechowskiego. Wybitny muzyk odszedł w 2001 roku w wieku 44 lat, co było wielkim szokiem dla jego bliskich oraz całego środowiska muzycznego.

To był silny, dbający o siebie facet, który nigdzie nie gonił. Nawet papierosy dawno rzucił. Potem zawsze zawracał mi głowę z tym niepaleniem. Był na tym punkcie przewrażliwiony

 – mówił wstrząśnięty Jerzy Tolak, menadżer zespołu Republika.

Zespół niedawno powrócił na scenę pod szyldem „Obywatele Republiki”. Warszawski koncert stał się okazją do poruszenia przed muzyków tematu sporu o prawa do nazwy grupy.

Prawa do nazwy Republika, jako słownego znaku towarowego, przypisała sobie wdowa po Grzegorzu Ciechowskim, Anna Skrobiszewska. Informacja dotarła do członków zespołu dopiero w 2022 roku wówczas, gdy okazało się, że pełnomocnik wdowy, Przemysław Wałczuk, zażądał w imieniu wdowy pozyskania licencji na korzystanie z nazwy REPUBLIKA m.in. od współzałożyciela Republiki i jej członka od początku jej istnienia, Sławomira Ciesielskiego. Żądania te, często poważnych kwot finansowych, w naszej ocenie mają charakter wyłudzania i zastraszania wszystkich chcących korzystać z naszego dorobku

 – podali w oficjalnym oświadczeniu.

Redakcja poleca

Syn Grzegorza Ciechowskiego komentuje słowa członków Republiki

Członkowie Republiki zaznaczyli również, że podjęli odpowiednie kroki prawne, mające na celu odzyskanie przez nich praw do nazwy zespołu.

- Nie mogła odziedziczyć praw do nazwy w ramach spadku po swoim mężu. Republika to własność osobista żyjących członków zespołu, a własność osobista, zgodnie z obowiązującym prawem, nie podlega dziedziczeniu. Wg opinii prawnych, pozyskanych przez członków Republiki, przywłaszczenie naszych praw do nazwy nosi znamiona przestępstwa. Biorąc pod uwagę dobro zespołu i dbanie o dorobek i repertuar, podjęliśmy kroki prawne w Urzędzie Patentowym RP, w celu pozbawienia Anny Skrobiszewskiej praw do nazwy Republika – przekazali.

Głośną sprawę postanowił skomentować syn Grzegorza Ciechowskiego i Anny Skrobiszewskiej.

Urząd Patentowy przyznał nazwę zespołu Republika mojej mamie, jedynej spadkobierczyni wszelkich praw po moim ojcu, Grzegorzu Ciechowskim. Od lat trwa nagonka na naszą rodzinę, fala pomówień i próba umniejszania roli Grzegorza Ciechowskiego w działalności zespołu, którego był niekwestionowanym twórcą i liderem. Nie mamy zamiaru szerzej komentować spraw dawno uregulowanych prawnie przez sądy

 – poinformował 27-letni Bruno Ciechowski.

Co myślicie o aferze z zespołem Republika w roli głównej?

Anne Heche, Robbie Coltrane i Olivia Newton-John
12 Zobacz galerię
fot. Valerie Macon/AFP/East News,AF Archive/David Gadd/Mary Evans Pictures Library/East News,Yomiuri Shimbun/Associated Press/East News