Obserwuj w Google News

Sylwia Bomba o byłym partnerze i żałobie. Ich córka "nawet nie spytała"

3 min. czytania
07.03.2023 14:25

Sylwia Bomba z „Googleboxa” opowiedziała w najnowszym wywiadzie o rozstaniu z ojcem swojego dziecka, Jackiem Ochmanem, który zmarł na rok po zakończeniu ich związku. Celebrytka zdradziła, jak wyglądała ich relacja oraz wyjaśniła, dlaczego nie powiedziała córce, że jej tata nie żyje.

Sylwia Bomba
fot. Screen Instagram/sylwiabomba

Sylwia Bomba rozpoznawalność zyskała dzięki uczestnictwu w programie „Googlebox. Przed telewizorem” emitowanym na antenie telewizji TTV. Celebrytka ma też na swoim koncie udział w „Tańcu z gwiazdami” i zebrała spore grono fanów – jej instagramowe konto obserwuje obecnie ponad 800 tysięcy użytkowników, a ona sama chętnie dzieli się z nimi szczegółami ze swojego życia prywatnego. Często udziela również wywiadów, a w ostatniej rozmowie wróciła wspomnieniami do swojego byłego partnera.

Zobacz także:  Sylwia Bomba opowiedziała o poczęciu córki. Przesadziła? "To już przegięcie"

Sylwia Bomba doczekała się córki z Jackiem Ochamanem

Miłość Sylwia Bomby i Jacka Ochmana narodziła się w jednej z galerii handlowych, kiedy to para jeszcze wtedy nieznajomych załatwiała codzienne sprawunki.

Ja wtedy byłam w drogerii, on stał w kawiarni. Spojrzał na mnie, a ja na niego. (...) Tak mi się spodobał, że uciekłam szybko do sklepu, bo jestem nieśmiała, a on pobiegł za mną. Mówił, że zachował się absurdalnie, bo zostawił portfel, telefon, dokumenty na stoliku w kawiarni

– opowiadała gwiazda TTV w rozmowie z „Party”.

Zakochani w 2018 roku powitali na świecie córeczkę Antosię, jednak już 3 lata później ich związek przeszedł do historii.

Walczyłam o tę miłość do końca. Chciałam, by moja córka miała pełną rodzinę. Nie udało się, ale zrobię wszystko, by była szczęśliwa

 – wyjawiła reporterom portalu Bomba, która zajęła się samodzielnym wychowywaniem pociechy.

Redakcja poleca

Sylwia Bomba o śmierci ekspartnera. „Kazali mi odbywać żałobę”

W 2022 roku media obiegła informacja o śmierci Ochmana, który miał przedawkować alkohol. Sylwia Bomba długo unikała tematu odejścia ojca Antoniny, jednak przyznała, że nie poinformowała córki o odejściu ojca.

Czujemy się dobrze. Tosia nie jest niczego świadoma. Spędzamy każdą chwilę wspólnie. Wracam już do was

 – ogłosiła fanom za pośrednictwem mediów społecznościowych.

A najnowszym wywiadzie celebrytka ujawniła nieco więcej, zdradzają fanom, jak wspomina ten trudny czas.

Ludzie, znając pięć procent sytuacji, czyli to, że ja już od półtora roku nie byłam z tatą Antosi i to, że on umarł, kazali mi odbywać żałobę albo kazali mojemu dziecku, które nie widziało taty od czterech miesięcy przed jego śmiercią mówić mu, że tata nie żyje

 – opowiedziała z goryczą gwiazda TTV w rozmowie z „Plotkiem”.

Jak wyjaśniła, miała swoje powody, by nie informować córki o odejściu jej ojca.

- Ona nawet nie spytała, dla niej to był normalny dzień, ona się bawiła na placu zabaw i ja, żeby to dobrze przeprowadzić, udałam się do psychologa, poprosił mnie o nakreślenie całej sytuacji, jak przebiega, co się wydarzyło. Powiedział mi, że jeżeli pani córka od czterech miesięcy nie widziała taty i o niego nie pyta, to ja bym nie wprowadzał tej informacji, na razie jest zbędna. Jeżeli zapyta, można zacząć wprowadzać. I dokładnie tak zrobiłam. W momencie, kiedy Antosia się zaczęła delikatnie pytać, mamusiu, a co z moim tatą, to ja jej zaczęłam przedstawiać, jak wygląda ta prawda, więc w którymś momencie dowiedziała się, że tata nie żyje, jest gwiazdką na niebie, patrzy na nią i zawsze może się do niego zwrócić – wyznała i dodała, że nie zdradza publicznie szczegółów swojej relacji ze względu na dobro Antoniny.

Słusznie?

RadioZet.pl/”Party”/”Plotek”