Obserwuj w Google News

Smaszcz wystawia się na pośmiewisko? „Rozstanie trzeba znosić z godnością”

3 min. czytania
17.03.2023 13:01

Paulina Smaszcz nie przestaje ostro krytykować Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Medialną aktywność „kobiety-petardy” oceniła psycholożka, Ewa Żeromska. Czy Smaszcz wciąż nie pogodziła się z rozstaniem?

smaszcz-wystawia-się-na-pośmiewisko-rozstanie-trzeba-znosić-z-godnością
fot. Instagram (@pytanienasniadanie, @paulina.smaszcz)

Paulina Smaszcz od momentu ujawnienia romansu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego wciąż negatywnie wypowiada się na temat gwiazd TVP. Nie brakuje opinii, że zachowanie „kobiety-petardy” to przemyślana intryga, a dziennikarka uknuła plan doskonały, by wypromować prowadzone przez nią warsztaty dla kobiet. Jednak według doradczyni rodzinnej, Ewy Żeromskiej, nawet specjalistka od PR nie jest wyrachowana i pozbawiona emocji. Psycholożka w rozmowie z Faktem gorzko oceniła działalność Smaszcz i stwierdziła, że musi być ona „głęboko nieszczęśliwa”. Co jeszcze ekspertka powiedziała o „kobiecie-petardzie?

Redakcja poleca

Paulina Smaszcz jest „głęboko nieszczęśliwa”? „Tylko naraża się na przykrość”

Dziennikarze Faktu postanowili porozmawiać z psycholożką Ewą Żeromską, która zna osobiście zarówno Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, jak i Paulinę Smaszcz. Ekspertka została poproszona o ocenę medialnej aktywności „kobiety-petardy”. Na początku przyznała, że nie można odmówić jej racji w jednej kwestii - mężczyźni nie powinni obrażać swoich byłych partnerek.

- To akurat jest prawda. Przecież często byli ze sobą wiele lat, mają dzieci, łączyło ich pożądanie, wspólne cele. Ale czasem, nie tylko w związkach celebrytów, uczucie się wypala, ludzie się zmieniają, stają się dla siebie nudni, tracą zainteresowanie rodziną i małżonkiem. Mężczyźni szukają drugiej młodości. Jak się w tej sytuacji odnaleźć? To trudny i niewygodny moment dla porzucanej osoby. Lekarstwem jest zachowanie w tej niekomfortowej sytuacji godności. Bo nie ma nic gorszego niż wystawienie się na pośmiewisko i krytykę - podkreśliła specjalistka, dodając, że jej zdaniem Paulina robi sobie krzywdę, publicznie komentując życie byłego męża.

Warto zaznaczyć, że Kurzajewski unika wypowiedzi na temat matki jego synów. Złośliwe komentarze to domena Smaszcz, która niedawno zaskoczyła subtelną sugestią chęci porozmawiania z Cichopek w cztery oczy. O to, czy takie spotkanie ma sens, Fakt zapytał Żeromską. Ta nie była przekonana, po co to robić.

- Chyba po to, żeby zaspokoić ciekawość. Bo kiedy spotykają się dwie kobiety, z których jedna była kiedyś, a druga jest obecnie związana z tym mężczyzną, co one mają sobie udowodnić? Że druga jest ważniejsza, silniejsza, lepsza, ładniejsza, szczuplejsza albo mądrzejsza? Nic to nie da, takie spotkanie nie ma żadnego celu. Ta porzucona tylko narazi się na przykrość. (…) Z rozstaniem trzeba się po prostu pogodzić i znosić je z godnością - mówiła ekspertka.

Psycholożka zaznaczyła, że próba kontaktu z nową partnerką byłego męża uzasadniona jest tylko w przypadku chęci poinformowania kobiety o występowaniu przypadków przemocy domowej lub o sporych długach mężczyzny, o których może ona nie wiedzieć. „Tu można odegrać rolę dobrej wróżki, która opowiada o tym nowej partnerce głównie po to, by samej mieć czyste sumienie” - tłumaczyła specjalistka.

Na koniec Żeromska nie pozostawiła wątpliwości, że gdyby Smaszcz była naprawdę szczęśliwa, nie widziałaby żadnego celu i sensu w głośnych atakach wymierzonych w byłego męża i jego obecną partnerkę.

- Ona jest głęboko nieszczęśliwa, bardzo jej współczuję - podsumowała psycholożka.