Obserwuj w Google News

Boruc wściekła na polskie linie lotnicze. Tak leciała do Dubaju w klasie biznes [FOTO]

2 min. czytania
25.11.2022 09:49

Sara Boruc skrytykowała warunki w samolocie polskich linii lotniczych. Żona Artura Boruca leciała z rodziną do Dubaju w klasie biznes. Liczyła na większy komfort podróży, ale wygód okazało się tyle, co w tańszej klasie ekonomicznej. "Słaby żart" - podsumowała Boruc. 

Sara Boruc
fot. Kamil PIKLIKIEWICZ/East News

Sara Mannei-Boruc należy do czołowych polskich WAGs. Od 2014 roku jest żoną bramkarza Artura Boruca, z którym ma córkę Amelię i syna Noaha. 38-latka była kiedyś popularną influencerką modową, stylistką i prowadzą "Shopping Queen", ale z czasem zrezygnowała z bloga i zajęła się innym biznesem. Przestała też przyjaźnić się z Mariną Szczęsną. Obecnie skupia się na rozwijaniu swojej marki biżuterii. Chętnie też relacjonuje na Instagramie, co u niej słychać. Ostatnio rodzinie Sary Boruc przydarzyła się przykra niespodzianka. 

Redakcja poleca

Sara Boruc zła na polskie linie lotnicze

Nie tak miał wyglądać lot Boruców do Dubaju. Sara wstawiła zdjęcie z pokładu samolotu polskich linii lotniczych, na których widzimy jej męża i dzieci ledwo mieszczących się między siedzeniami. Nie była to jednak klasa ekonomiczna, gdzie taka ciasnota to normalność, lecz klasa biznes, droższa i mająca z zasady oferować bardziej komfortowe warunki podróży. Nic dziwnego, że polska WAG poczuła się oszukana.

Zawiedziona "luksusem" w wydaniu LOT-u, Sara Boruc odradziła wybierającym się do Dubaju korzystanie z usług polskiej linii. 

- Tak wygląda klasa biznes linii lotniczych LOT do Dubaju. Słaby żart. Zdecydowanie wybierajcie Emirates Airline. My na pewno nie popełnimy już tego błędu - napisała. 

Klimas "calusieńka obrzygana". W samolocie doszło do przykrej sytuacji

sara boruc
fot. Instastories:@mannei_is_her_name