Zdradzał żonę i ma dziecko z kochanką. Został twarzą Marszu dla Życia i Rodziny
Rafał Patyra został ambasadorem Marszu dla Życia i Rodziny. Nie byłyby nic nadzwyczajnego w tym, że pracownik TVP bierze udział w takim przedsięwzięciu, gdyby nie fakt, że Patyra jakiś czas temu zapomniał o rodzinnych wartościach wdając się w wieloletni romans, którego owocem jest dziecko.
W zbliżający się weekend przez Warszawę przejdą dwa odległe ideologicznie marsze. W sobotę stolica rozpromieni się kolorami tęczy idącymi za Paradą Równości, z kolei na niedzielę zaplanowano Marsz dla Życia i Rodziny. Organizatorzy tego przedsięwzięcia przestrzegają przed zagrożeniami, jakie mogą czaić się na polskie rodziny, dlatego na swojego ambasadora wybrali pracownika TVP, który zdradzał żonę, a z kochanką spłodził dziecko.
Zobacz też: Jacek Jelonek uderza w TVP. „Hipokryzją jest to, ile osób LGBT+ tam pracuje”
Rafał Patyra ma córkę z kochanką. Przyznał się do romansu publicznie
Rafał Patyra do romansu przyznał się publicznie. Na łamach „Dobrego Tygodnia” opowiedział o relacji z „tamtą kobietą”, której owocem jest córka. Pracownik TVP nie ukrywał, że długo zastawiał się nad tym, czy zostać z żoną i dziećmi, czy odejść do nowej rodziny. Po trzech latach zdecydował zawalczyć o małżeństwo, a w podjęciu decyzji miała pomóc mu pielgrzymka do Częstochowy.
- Byłem na dnie psychicznym i emocjonalnym. Aż w końcu zawołałem do Boga: „Zajmij się tym, bo sam sobie nie poradzę. Zrób ze mną, co chcesz!”. I Pan Bóg wziął sprawy w swoje ręce – relacjonował dla „Dobrego Tygodnia”.
Córka Rafała Patyry nie chce mieć z nim kontaktu. Mężczyzna promuje dziś „wartości rodzinne”
Mężczyzna przyznał bez ogródek, że nastolatka nie do końca chce mieć z nim kontakt. Jego zdaniem córka jest pod wpływem matki i babci, które, nie wiedząc czemu, nie są do niego najlepiej nastawione.
To jednak nie stanęło na przeszkodzie do tego, by mianować Rafała Patyrę na ambasadora Marszu dla Życia i Rodziny. Dziennikarz w materiale nagranym dla organizacji przypomniał o kryzysie demograficznym w kraju, co ma podkreślać wartość, jaką stanowią dzieci. Dodał również, że rodzina jest nadrzędną wartością, która w ostatnich latach jest rzekomo szczególnie zagrożona. O niebezpieczeństwach tych jednak nie wspomniał, ale podkreślił, że uczestnicy marszu nie będą wulgarni i na pewno będą potrafili zaśpiewać Mazurka Dąbrowskiego.
Tu się dzieje
