Obserwuj w Google News

Połączyła ich miłość i Jan Paweł II. Oto miłosna historia Małgorzaty Kożuchowskiej

2 min. czytania
23.06.2023 15:37

Węzeł małżeński złączył Małgorzatę Kożuchowską i Bartłomieja Wróblewskiego jeszcze w 2008 roku. Okazuje się jednak, że przed związaniem się z aktorką 46-latek miał na jej punkcie obsesję, a sposób, w jaki podbił serce swojej małżonki, zdecydowanie nie należał do typowych.

małgorzata-kożuchowska-poznała-męża-na-pogrzebie-papieża-jana-pawła-ii
fot. VIPHOTO/East News, Giulio Napolitano/Shutterstock

Historia miłości Małgorzaty Kożuchowskiej i Bartłomieja Wróblewskiego mogłaby być dobrym materiałem na film. Para po raz pierwszy spotkała się w 2005 roku na uroczystości pogrzebowej Jana Pawła II w Watykanie, a trzy lata później stanęła na ślubnym kobiercu. Romantyzmu całej sytuacji nadaje fakt, że Kożuchowska już wtedy była jedną z najpopularniejszych aktorek w kraju, a jej przyszły wybranek był zafascynowanym nią „chłopakiem z ulicy”.

Redakcja poleca

Pierwsze spotkanie z Małgorzatą nie było jednak momentem, jak z bajki. Wróblewski zauważył aktorkę w tłumie, lecz nie zdobył się na odwagę, żeby do niej podejść. Mężczyzna obserwował gwiazdę „Killera” jedynie z daleka, a sam nie przypuszczał nigdy, że mógłby mieć u niej jakiekolwiek szanse.

Jak każdy Polak, 20 razy widziałem „Kilera” i 20 razy „Kilerów 2-óch”. Czy mi się podobała? Od zawsze! Ale jako aktorka, jak ktoś daleko, poza zasięgiem, poza wyborem - – przyznał kiedyś w „Vivie!”.

Połączyła ich miłość i Jan Paweł II. Oto miłosna historia Małgorzaty Kożuchowskiej

Zafascynowany Kożuchowską Wróblewski zaczął regularnie pojawiać się na wszystkich spektaklach z udziałem aktorki, a po przedstawieniach zostawiał jej kwiaty z liścikami. Zaintrygowana amantem aktorka postanowiła się z nim spotkać, jednak po zobaczeniu młodszego o 6 lat adoratora, wcale nie była zadowolona.

- Na schodach zobaczyłam chłopaka. Boże, jaki młody, przemyka mi przez głowę. Myślałam, że kwiaty przesyła dojrzały mężczyzna. Głupia sytuacja. Co robić? Umawiamy się następnego dnia na Starówce. Opowiedział mi całą historię. Wydała mi się zaczarowana. Wybrał mi herbatę. Same fusy. Wyjeżdżałam na wakacje. Na trzy tygodnie. Rozstaliśmy się. Nie dałam mu numeru telefonu. Jego numer wzięłam. Na do widzenia powiedziałam, że zadzwonię– relacjonowała w „Vivie!”.

Po czasie para postanowiła spotkać się raz jeszcze, a ich miłość powoli zaczęła kiełkować. Podczas ich wspólnej podróży do Watykanu, gdzie mniej lub bardziej świadomie spotkali się po raz pierwszy, Wróblewski poprosił ją o rękę. Kożuchowska przyjęła zaręczyny, a dwa lata później zakochani stanęli na ślubnym kobiercu w kościele św. Krzyża w Warszawie.

W 2014 roku małżonkowie powitali na świecie swojego pierworodnego syna Jana Franciszka, który odziedziczył swoje imiona po papieżach.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/Pomponik.pl