Obserwuj w Google News

Paweł Deląg wyśmiał komentatorów TVP na mundialu. Teraz się tłumaczy

2 min. czytania
12.12.2022 22:30

Paweł Deląg chyba nie spodziewał się, że jego wypowiedź o komentatorach sportowych odbije się tak szerokim echem. Aktor postanowił zabrać głos i wytłumaczyć, dlaczego zdecydował się na krytykę.

deląg-wysmiał-komentatorów-tvp-teraz-się-tłumaczy
fot. Artur Zawadzki/East News, Pawel Wodzynski/East News

Paweł Deląg ostatnio skrytykował dziennikarzy TVP, którzy komentowali sportowe zmagania piłkarzy na mundialu w Katarze. Oberwało się między innymi Mateuszowi Borkowi i Januszowi Michalikowi. Aktorowi nie spodobała się niewyraźna wymowa komentatorów. Niespodziewanie wypowiedź Deląga zaczęła być rozpowszechniana przez internetowe portale, co skłoniło aktora do złożenia wyjaśnień.

Redakcja poleca

Paweł Deląg tłumaczy krytykę komentatorów sportowych

Na początku swojego wpisu aktor uderzył w media show-biznesowe, które jego zdaniem miały rozdmuchać aferę i wyolbrzymić jego słowa.

Jak to zwykle bywa, tzw. tabloidy robią z igły widły, pisząc, co im ślina na język przyniesie. (…) Szanuje pracę komentatorów, czy w telewizji publicznej, czy w stacji komercyjnej

- przekonywał Deląg, chwaląc dziennikarzy za wiedzę i pasję zawodową.

Artysta postanowił wyjaśnić, dlaczego zdecydował się skomentować ich pracę.

Moją intencją było to, aby jeno zwrócić uwagę na subtelność i zawiłość polskiego języka, który i samym Polakom problemy sprawia. Uważam, niemniej, że to świetny pomysł, aby zawodowy komentator pracował przy mikrofonie z praktykiem znającym się na rzeczy

- napisał aktor i pozdrowił wywołanych do tablicy komentatorów. Zażartował też, sugerując, że czasami ma problemy z ortografią tak jak pan Janusz z „końcówkami”.

Deląg najwyraźniej nie chciał rozpoczynać z dziennikarzami żadnego konfliktu. Jednak jego fani ponownie podzielili się w komentarzach. Jedni wydawali się zadowoleni ze „sprostowania” aktora, inni przyznali, że też denerwuje ich niepoprawna wymowa nieco bardziej skomplikowanych słów.

- Panie Pawle, to są emocje. Taki mecz, super poziom gry. Weź piwo i oglądaj z przyjemnością następny mecz, a tym dwóm facetom daj spokój. Nic ci nie zrobili. Jaki jest sens ich pouczać lub wytykać błędy.

- Chyba trzeba wziąć pod uwagę, że pan Janusz mieszka od wielu lat w Stanach. Od ostatniego Euro ludzie bardzo go polubili za wiedzę i wypowiedzi. Ale jak to u nas bywa, zawsze znajdzie się ktoś, kto skrytykuje.

- Prawdę powiedziawszy, to ma Pan absolutną rację. Ja jestem okropna, bo poprawiam, jak ktoś źle coś mówi. Może nie powinnam, ale to silniejsze ode mnie - pisali w komentarzach.

Co sądzicie o zachowaniu Pawła Deląga? Miał prawo skrytykować komentatorów?