Paulina Smaszcz musi iść do szpitala. „Boję się”
Paulina Smaszcz chętnie dzieli się tym, co aktualnie dzieje się w jej życiu. Czy chodzi o radości, czy smutki, nie ma przed nami nic do ukrycia. Teraz fani wysyłają jej słowa wsparcia – kobieta-petarda wyjawiła, że musi udać się do szpitala. Musi w każdym szczególe zadbać o swoje zdrowie.

Paulina Smaszcz ostatnio nieco ucichła w temacie komentowania poczynań jej byłego męża, Macieja Kurzajewskiego. Aktualnie skupia się na sobie i swoim zdrowiu. Od wielu lat zmaga się z problemami – kiedyś wspominała, że pewnego dnia obudziła się z potężnym bólem i niedowładem nogi. Operacja i rehabilitacja nie pomogły. Chociaż kobieta-petarda przeszła aż pięć zabiegów, nadal walczy o możliwość normalnego funkcjonowała.
- Przez chorobę, stres, poczucie samotności, brak wsparcia i zrozumienia ze strony partnera po 23 latach rozpadło się moje małżeństwo. Rozpadła się rodzina – wspominała w swojej autobiografii „Bądź Kobietą Petardą!”. Ukochany miał nazwać ją też „kosztem i problemem”. Teraz znów musi udać się do szpitala.
Zobacz także: Smaszcz w bikini. Tak dba o figurę. „Chcę ładnie wyglądać nawet w trumnie”
Paulina Smaszcz musi udać się do szpitala
Pod koniec 2022 roku gruchnęła wieść o tym, że Paulina Smaszcz jest w trakcie leczenia. Zbiegło się to z utraceniem posady w jednej z dużych firm marketingowych. Wtedy też pisała na Instagramie, że leczy się onkologicznie oraz neurologicznie, a oprócz tego odbywa rehabilitację. Zapowiadała, że nie chce iść na rentę, ale nie chce też pracować przez 12 godzin w tej samej pozycji. Bała się kolejnego niedowładu.
W jednym z filmików na Instagramie wyznała również, że ma problem z wyraźnym mówieniem, ale nie ma zamiaru dać się chorobie. Mimo wszystko stara się myśleć pozytywnie, a w mediach społecznościowych raczyła nas zdjęciami ze szkoleń, spotkań ze znajomymi czy też dzieliła się myślami motywacyjnymi. Teraz pod fotografią w bikini opowiedziała o planowanej wizycie w szpitalu.
- Pytasz mnie co z problemami i kłopotami? Oczywiście, że są i zawsze będą! Zależy tylko, czy za każdym razem one pokonają nas, czy my pokonamy je. Dzisiaj jest dla mnie radosne, bo zjadłam śniadanie z przyjacielem, jutro dla mnie wielki dzień i ogroooooomne szczęście, niedzieli już się boję, bo wieczorem szpital, a w poniedziałek kontrola, ale już w środę 12-ego spotykam się z Wami w Poznaniu – poinformowała w poście.
Sympatycy Pauliny Smaszcz długo się nie zastanawiali i zasypali kobietę-petardę masą pozytywnych komentarzy. Niektórzy zachwycali się jej figurą, inni życzyli powrotu do zdrowia, a pozostali chwalili naturalność i prawdziwość mentorki.
- Lubię panią czytać. Trzymam kciuki za niedzielę - czytamy.
- Boziu kochany... co za ciało! Bogini po prostu!!! Paulina pięknieje w oczach z dnia na dzień! Dużo zdrówka Kochana - dopingowała internautka.
- Trzymam kciuki. To bardzo cenne, że i w dobrym, i w złym czasie jesteś autentyczna - przyznała jedna z komentujących.
Polskie gwiazdy, które są nieuleczalnie chore [GALERIA]
