Natalia Siwiec opowiedziała o iluminatach. „Nie szukamy prawdy”
Natalia Siwiec po raz kolejny musiała tłumaczyć fanom, co łączy ją z zakonem iluminatów. Po tym, jak celebrytka pochwaliła się sieci tatuażem, mającym według niektórych symbolizować przynależność do loży masońskiej, ciekawscy fani wciąż drążą temat. „Coś może być na rzeczy” – przyznała influencerka w Instagramie.

Natalia Siwiec rozpoznawalność zdobyła jako „Miss Euro 2012”. Od tamtej pory celebrytka stara się, by fani o niej nie zapomnieli i jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Niektóre zdjęcia gwiazdki budzą spore kontrowersje w sieci, a żona Tomasza Karolaka, Viola Kołakowska oskarżyła ją nawet o... oddawanie czci diabłu.
Zobacz także: Doda bezwzględnie uderzyła w Siwiec. Poszło o narkotyki
Natalia Siwiec oskarżona o konszachty z diabłem. „Uważajcie”
Powodem do spekulacji na temat mrocznych praktyk infuencerki okazał się jej z pozoru niewinny tatuaż, w którym internauci oraz Kołakowska dopatrzyli się masońskich symboli.
Dobrze zauważyliście, ten tatuaż składa się z trzech symboli masońskich: oko, piramida i motyl (mk ultra)
– napisała na InstaStory ukochana Karolaka.
To jednak nie wszystko – w jej śmiałych wizjach Natalia Siwiec miała zawrzeć umowę z samym diabłem, idąc w ślady wielu postaci ze świata show-biznesu.
Wiele też osób z branży show-biznesu "podpisuje pakt z diabłem", dlatego opływają w luksusy i "wszystko im się udaje". Żyją wydawałoby się jak pączki w maśle. Mogą wykreować swój wizerunek na kogo chcą, ale za wszystko jest cena, zawsze, pamiętajcie. Uważajcie na fałszywych proroków. Zwracajcie uwagę na detale, znaki, symbole. "Diabeł ubiera się u Prady" – przestrzegała miłośniczka sproszkowanego żabiego jadu.
Natalia Siwiec enigmatycznie o iluminatach: „Może prawda, może nie”
Choć wydawało się, że temat już nieco ucichł, fani „Miss Euro 2012” wciąż doszukują się drugiego dna w malunkach na ciele Siwiec. Podczas ostatniej sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie internauci próbowali dowiedzieć się, co tak naprawdę influencerka myśli o iluminatach i czy prawdą jest, że wciąż praktykują oni mroczne obrzędy.
Może prawda, może nie. Coś może być na rzeczy, ale w sumie co to dla mnie zmienia? Większość rzeczy na świecie to jedna wielka manipulacja. Jesteśmy karmieni syfem – wyjaśniła, jednak nie wszystkich udało jej się przekonać.
Jeden z obserwujących wtrącił, że gwiazda ma sporo tatuaży przedstawiających masońskie symbole, co sprowokowało celebrytkę do refleksji.
- To twoja opinia. To tak, jakby powiedzieć: W Indiach wszędzie są swastyki. Czyżby naziści zawładnęli tym krajem? Jakieś to podejrzane. Dopóki nie masz wiedzy, że Hitler przywłaszczył sobie azjatycki symbol szczęścia i pomyślności, kojarzy ci się tylko ze złem. Oceniamy tylko przez swój pryzmat. Oceniamy, nie zadajemy pytań. Oceniamy, nie szukamy prawdy. Ego ocenia. Polecam "Przebudzenie" De Mello – podsumowała.
Myślicie, że w teoriach spiskowych o Natalii Siwiec jest ziarno prawdy?