Obserwuj w Google News

"Nasz nowy dom" ma kłopoty po odejściu Katarzyny Dowbor. Produkcja apeluje do widzów o pomoc

2 min. czytania
06.06.2023 22:52

W programie "Nasz nowy dom" ma się dziać nie najlepiej. Nie wiadomo, czy to reakcja na zwolnienie Katarzyny Dowbor, lecz produkcja ma się borykać z brakiem chętnych do wzięcia udziału w metamorfozach. Z apelem do widzów zwróciła się architektka Martyna Kupczyk. 

Katarzyna Dowbor i program "Nasz nowy dom"
fot. MAREK KUDELSKI/AGENCJA SE/East News, Instagram:@nasznowydom

Katarzyna Dowbor przez 10 lat prowadziła program "Nasz nowy dom" w Polsacie. Dzięki zaangażowaniu dowodzonej przez nią ekipy remontowej udało się pomóc dziesiątkom rodzin w trudnej sytuacji mieszkaniowej. Katarzyna Dowbor uchodziła niemal za dobrego anioła i przyciągała widzów jak magnes. Gdy decyzją Edwarda Miszczaka prezenterka nagle została wymieniona na Elżbietę Romanowską, w sieci rozgorzały protesty, a po ostatnim odcinku z udziałem Dowbor wielu widzów zapowiedziało bojkot kolejnego sezonu. 

Redakcja poleca

"Nasz nowy dom" ma problem - brakuje uczestników

Niewykluczone, że skandal wokół Katarzyny Dowbor negatywnie odbije się nie tylko na oglądalności nowego sezonu. Ekipa "Naszego nowego domu" już narzeka, że brakuje chętnych do wzięcia w programie. Ponoć zgłaszających się osób jest jak na lekarstwo, co utrudnia planowanie kolejnych odcinków. 

Sytuacja zrobiła się na tyle trudna, że znana z programu architektka Martyna Kupczyk nagrała na Instastory specjalny apel do widzów. Współpracowniczka Elżbiety Romanowskiej poprosiła o pomoc w znalezieniu rodzin, które mieszkają w trudnych warunkach i chciałyby wyremontować swoje domostwa. 

Rozpoczęliśmy kolejny sezon, już go montujemy, ale tych rodzin zgłasza się do nas niewiele. Więc jeśli znacie kogoś, kto żyje w złych warunkach, a my możemy pomóc, to zgłaszajcie taką rodzinę, porozmawiajcie z nimi. Niech do nas napiszą – poprosiła. 

Kupczyk zaznaczyła, że uczestnicy programu nie płacą za remont wykonywany przez ekipę. Koszty prac w całości pokrywa Polsat. 

Bardzo, bardzo prosimy, żebyście przemyśleli, czy nie znacie jakiejś potrzebującej rodziny. Pamiętajcie, nic nie płacimy za remont - powiedziała Martyna Kupczyk.

Zwolnienie Katarzyny Dowbor zmniejszy liczbę zgłoszeń do "Nasz nowy dom"?

Architektka nie zdradziła, co jest przyczyną zmniejszonego zainteresowania programem i czy brak chętnych może mieć związek z odejściem Katarzyny Dowbor. Tego możemy się jednie domyślać.

Niewykluczone jednak, że formuła programu powoli się wyczerpuje, w końcu nakręcono już dwadzieścia sezonów. Poza tym potrzebujące osoby często nie wiedzą o takim programie, nie mają dostępu do internetu, by wysłać zgłoszenie lub wstydzą się prosić o pomoc. Część zwyczajnie nie wierzy, że otrzyma szansę na pomoc. 

Swego czasu w sieci krążyły plotki o pewnych kruczkach w regulaminie i ukrytych kosztach. Katarzyna Dowbor wielokrotnie je dementowała, m.in. nie jest prawdą, że wyremontowane domy są odbierane uczestnikom po upływie dwóch lat. 

Byłam zszokowana, że ktoś taką plotkę puścił, ponieważ nigdy w życiu cudzej własności byśmy nie zabrali. My wchodzimy jako goście, remontujemy i wychodzimy - mówiła. 

Uczestnikom nie można jednak sprzedać świeżo wyremontowanego domu. Według umowy muszą w nim przemieszkać minimum rok od zakończeni prac. - Potem to jest ich własność, więc mogą zrobić z tym, co chcą - tłumaczyła Katarzyna Dowbor.