Obserwuj w Google News

Zażenowanie po grze Dygant i Karolaka w "Milionerach". "Nie można być aż tak głupim"

2 min. czytania
02.12.2022 13:57

Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak zagrali w specjalnym odcinku "Milionerów", z którego dochód został przeznaczony na cel charytatywny. Niestety gwiazdy "Listów do M." się nie popisały. Widzowie wietrzą ustawkę, bo nie wierzą, że można było odpaść na tak łatwym pytaniu. 

Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak w Milionerach
fot. Facebook:@milionerzytvn

Teleturniej  "Milionerzy" w TVN co roku organizuje odcinki specjalne, w których graczami są popularne gwiazdy. Sumy zgromadzone przez celebrytów są zawsze przekazywane na cel charytatywny.

Przedświąteczne wydania "Milionerów" z gwiazdami cieszą się sporą oglądalnością, zwłaszcza że sławni milusińscy lubią czasem popisać się wręcz porażającą niewiedzą. Swego czasu sporo emocji wywołała m.in. słaba gra Małgorzaty Ohme i Filipa Chajzera. Prowadzącym "Dzień dobry TVN" ciągle musiał ktoś pomagać, a raz przed zaznaczeniem złej odpowiedzi uratowała ich publiczność. Ostatecznie para poległa na łatwym pytaniu o monarchię brytyjską. 

Redakcja poleca

Milionerzy: Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak odpadli na drugim pytaniu 

Do historii najsłabszych (i najkrótszych) występów gwiazd w "Milionerach" przejdzie z pewnością czwartkowa gra Agnieszki Dygant i Tomasza Karolaka. Aktorska para nawet nie miała się czym równać z poprzednim duetem, Wojciechem Malajkatem i Jackiem Borusińskim, którzy zakończyli program z przyzwoitą sumą 250 tys. złotych. Karolak i Dygant odpowiedzieli prawidłowo tylko na pierwsze pytanie, po drugim odpadli z gry. 

Najpierw Hubert Urbański poprosił ich o tytuł kolędy z refrenem "Gloria, gloria, gloria in excelsis Deo". Gwiazdy "Listów do M." nie miały z tym problemu. Schody zaczęły się przy drugim pytaniu, a brzmiało ono: 

- Gdzie najprędzej doświadczymy tego, co Włosi nazywają "dolce far niente"?
A. na wakacjach; B. w więzieniu; C. u dentysty; D. w pracy 

Karolak i Dygant długo dumali nad odpowiedzią. Aktor zaproponował wzięcia koła ratunkowego "pół na pół", ale jego koleżanka nie chciała, bo była przekonana, że chodzi o dentystę. W końcu oboje zaznaczyli odpowiedź C., która była błędna. Jak wyjaśnił Hubert Urbański, "dolce far niente" oznacza "słodkie nieróbstwo", a to może kojarzyć się wyłącznie z wakacjami. 

- Ale wieś, na drugim pytaniu... - podsumował Tomasz Karolak.

Widzowie przyznali mu rację. "Żenada" - komentują zgodnie na profilu "Milionerów" i dziwią się, że para nie skorzystała z koła ratunkowego. Część uważa, że Karolak i Dygant zrobili to specjalnie. - Przewidziany czas programu i określona pula pieniążków; - ustawka, oni nie mogą być aż tak głupi! Dobrze zagrane, bo poprzedni za dużo wygrali - domyślają się widzowie. 

Znaliście odpowiedź na to pytanie?