Zażenowanie po grze Dygant i Karolaka w "Milionerach". "Nie można być aż tak głupim"
Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak zagrali w specjalnym odcinku "Milionerów", z którego dochód został przeznaczony na cel charytatywny. Niestety gwiazdy "Listów do M." się nie popisały. Widzowie wietrzą ustawkę, bo nie wierzą, że można było odpaść na tak łatwym pytaniu.
![Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak w Milionerach](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/milionerzy-agnieszka-dygant-i-tomasz-karolak-zazenowali-gra-nie-moga-byc-az-tak-glupi/20042537-1-pol-PL/Zazenowanie-po-grze-Dygant-i-Karolaka-w-Milionerach-.-Ale-wies_content.jpg)
Teleturniej "Milionerzy" w TVN co roku organizuje odcinki specjalne, w których graczami są popularne gwiazdy. Sumy zgromadzone przez celebrytów są zawsze przekazywane na cel charytatywny.
Przedświąteczne wydania "Milionerów" z gwiazdami cieszą się sporą oglądalnością, zwłaszcza że sławni milusińscy lubią czasem popisać się wręcz porażającą niewiedzą. Swego czasu sporo emocji wywołała m.in. słaba gra Małgorzaty Ohme i Filipa Chajzera. Prowadzącym "Dzień dobry TVN" ciągle musiał ktoś pomagać, a raz przed zaznaczeniem złej odpowiedzi uratowała ich publiczność. Ostatecznie para poległa na łatwym pytaniu o monarchię brytyjską.
Milionerzy: Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak odpadli na drugim pytaniu
Do historii najsłabszych (i najkrótszych) występów gwiazd w "Milionerach" przejdzie z pewnością czwartkowa gra Agnieszki Dygant i Tomasza Karolaka. Aktorska para nawet nie miała się czym równać z poprzednim duetem, Wojciechem Malajkatem i Jackiem Borusińskim, którzy zakończyli program z przyzwoitą sumą 250 tys. złotych. Karolak i Dygant odpowiedzieli prawidłowo tylko na pierwsze pytanie, po drugim odpadli z gry.
Najpierw Hubert Urbański poprosił ich o tytuł kolędy z refrenem "Gloria, gloria, gloria in excelsis Deo". Gwiazdy "Listów do M." nie miały z tym problemu. Schody zaczęły się przy drugim pytaniu, a brzmiało ono:
- Gdzie najprędzej doświadczymy tego, co Włosi nazywają "dolce far niente"?
A. na wakacjach; B. w więzieniu; C. u dentysty; D. w pracy
Karolak i Dygant długo dumali nad odpowiedzią. Aktor zaproponował wzięcia koła ratunkowego "pół na pół", ale jego koleżanka nie chciała, bo była przekonana, że chodzi o dentystę. W końcu oboje zaznaczyli odpowiedź C., która była błędna. Jak wyjaśnił Hubert Urbański, "dolce far niente" oznacza "słodkie nieróbstwo", a to może kojarzyć się wyłącznie z wakacjami.
- Ale wieś, na drugim pytaniu... - podsumował Tomasz Karolak.
Widzowie przyznali mu rację. "Żenada" - komentują zgodnie na profilu "Milionerów" i dziwią się, że para nie skorzystała z koła ratunkowego. Część uważa, że Karolak i Dygant zrobili to specjalnie. - Przewidziany czas programu i określona pula pieniążków; - ustawka, oni nie mogą być aż tak głupi! Dobrze zagrane, bo poprzedni za dużo wygrali - domyślają się widzowie.
Znaliście odpowiedź na to pytanie?