Oceń
Jan B. z zespołu Lady Pank miał świadomie posługiwać się fałszywymi fakturami VAT i dopuszczać się oszustw podatkowych. Sprawę nagłośniono jesienią ubiegłego roku. Śledztwem objęto także kilkadziesiąt innych osób związanych z agencją eventową muzyka Lady Pank. Łączna kwota wyłudzeń gwiazdora ma sięgać 300 tys. zł, a wartość wszystkich wystawionych faktur na fikcyjne usługi szacowana jest na 14,5 mln zł.
Jan B. z Lady Pank może usłyszeć wyrok ws. wyłudzenia podatku VAT
Warszawska prokuratura zajmuje się sprawą od trzech lat. Śledztwo ruszyło w grudniu 2019 roku po zawiadomieniach złożonych przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej oraz Naczelnika Urzędu Skarbowego w Legionowie. "Super Express" podaje, że Jan B. przyznał się do zarzucanych mu czynów i wkrótce może usłyszeć wyrok.
Tabloid ustalił, że Jan B. nie prowadził samodzielnie finansów swojej agencji eventowej, która jest zamieszana w wyłudzanie pieniędzy. Muzyk miał stwierdzić, że rozliczeniami zajmowała się jego księgowa. Sam miał nie dotykać faktur, bo jak przyznał, nie zna się na tym.
"Super Express" dodaje, że kilka dni temu Jan B. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Kiedy zapadnie decyzja w sądzie? - Sprawa cały czas jest w toku. Przypuszczamy, że powinna zakończyć się jeszcze w tym roku - ujawniła prokuratura w rozmowie z tabloidem.
Zobacz także: Włamali się do domu Agaty Kuleszy. Posiadłość aktorki została splądrowana
Oceń artykuł