Obserwuj w Google News

Córka Urszuli Dudziak wyszła z choroby alkoholowej. "Piłam 9 lat"

2 min. czytania
23.12.2022 09:53

Mika Urbaniak od lat leczy się na chorobę afektywną dwubiegunową. Zanim jednak zdiagnozowano problem, córka Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka popadła w uzależnienie od alkoholu. Po wielu latach wokalistce udało się zerwać z piciem. 

Urszula Dudziak i Mika Urbaniak
fot. VIPHOTO/East News

Mika Urbaniak to wokalistka, zdobywczyni Fryderyka za album "Closer", a prywatnie córka znanej z "The Voice Senior" wokalistki jazzowej Urszuli Dudziak i światowej sławy muzyka Michała Urbaniaka.

Kilka lat temu 42-letnia Mika Urbaniak wyjawiła publicznie, że cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową (ChAD). Schorzenie zdiagnozowano u niej w 2004 roku, gdy miała 24 lata. Artystka zmagała się też z depresją. Jak opowiadała w wywiadach, miewała momenty, w których myślała o odebraniu sobie życia. Wcześniej stoczyła walkę z uzależnieniem od alkoholu. 

Redakcja poleca

Mika Urbaniak wyszła z choroby alkoholowej 

Zanim u Miki Urbaniak zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową, artystka wpadła nałóg alkoholowy. Jak wspominała, zaczęło się od imprezowania po powrocie z USA do Polski. 

- Miałam towarzystwo do picia. Typowi artyści, można by powiedzieć. To trwało pięć lat. Moja mama kilkakrotnie wyciągała mnie z różnych opresji - opowiadała w rozmowie z Gazeta.pl.

Urbaniak wspominała, że znajomi i rodzice zaczęli się o nią niepokoić, gdy coraz częściej "urywał się jej film".  W końcu matka dała jej ultimatum: albo pójdzie na odwyk, albo wyrzuci ją z domu. 

W najnowszym wywiadzie Mika Urbaniak wyznała, że ma za sobą czas, kiedy odurzała się niemal każdego dnia. 

- Piliśmy i braliśmy narkotyki niemal codziennie. To była droga do zatracenia - ujawniła w "Twoim Stylu". 

Córka Urszuli Dudziak piła przez dziewięć lat. W uporaniu się z problemem pomogli jej bliscy oraz partner. Od roku wokalistka żyje w trzeźwości i kontynuuje leczenie ChAD, dzięki czemu udało jej się odzyskać równowagę psychiczną. Jak mówi, jest pod opieką świetnego psychiatry, który idealnie dobrał jej leki.

Tragiczny los Pana Teleranka. Przez picie skończył jako bezdomny