Michał Malinowski porażony piorunem. Gwiazdor „Na Wspólnej” przeżył chwile grozy
Michał Malinowski na pewien czas porzucił aktorstwo i bez reszty oddał się pasji. Został podróżnikiem. Przyjmując ten styl życia, były gwiazdor „Na Wspólnej” i „Pierwszej miłości” zaakceptował także wszystkie związane z nim wyzwania. Niedawno na morzu spotkało go coś przerażającego.
Michał Malinowski zrobił karierę jako aktor. Widzowie mogą pamiętać go jako Norberta Owczarka z „Na Wspólnej” i Pawła Nowogrodzkiego z „Pierwszej miłości”. Ostatni raz na ekranach pojawił się trzy lata temu, grając w kilku odcinkach serialu „Przyjaciółki”. Chociaż jego kariera zapowiadała się obiecująco, Malinowski stwierdził, że show-biznes to nie jego bajka. W pewnym momencie zniknął z ekranów i poświęcił się podróżowaniu.
Michał Malinowski z „Na Wspólnej” został podróżnikiem
Malinowski na pewien czas odszedł ze świata rozrywki i udał się w daleką podróż przez Amerykę Środkową i Amerykę Południową. Aby osiągnąć swój cel, musiał zdobyć odpowiednie fundusze – świadomie przecież pozbawił się dotychczasowego źródła zarobku. Zaczął więc pracować fizycznie.
Po czasie udało mu się wrócić do wyuczonego zawodu. Dostał angaż w kolumbijskiej produkcji „Paraiso Blanco”. „Kiedy prawie cztery lata temu wypływałem z Polski, myślałem że żegnam się z aktorstwem na bardzo długo (…) Okazało się jednak, że świat to bardzo zaskakujące miejsce, zwłaszcza jeżeli nie boisz się mu zaufać (no i może włożyć czasem trochę wysiłku). Dwa i pół roku później wróciłem do tego co kocham, nie porzucając jednocześnie życia, które sobie wybrałem” – informował na Instagramie.
To jednak nie oznacza, że zrezygnował z podróżowania. Dziś większość czasu spędza na łodzi. W wywiadzie dla cozatydzien.tvn.pl opowiedział o pewnej niebezpiecznej sytuacji, w której znalazł się, przemierzając otwarte wody.
Michał Malinowski został trafiony przez piorun
W rozmowie z cozatydzien.tvn.pl Michał Malinowski opowiedział o trudach życia na morzu. Dwa tygodnie temu spotkało go coś, co niejednemu zjeżyłoby włosy na głowie. – Dwa tygodnie temu podczas jednej z burz, które złapały nas na otwartym morzu, poraził mnie piorun. Wysiadły światła nawigacyjne, a w rękę, którą trzymałem mokrą linę, poraził mnie prąd – wyznał w cozatydzien.tvn.pl.
Na szczęście aktorowi nie stało się nic poważnego. Malinowski zasugerował, że jako podróżnik musi być przygotowany na takie zdarzenia.
– Na morzu dzieje się dużo i dosyć często człowiek ma wrażenie, że jego życie jest zagrożone. Ale tak jak powiedziałem już wcześniej: wierzę w to, że nie ma wolności bez ryzyka. I ja nie mam problemu z tym, żeby za tę wolność ryzykiem zapłacić – powiedział.
Gwiazdy w polityce. Byli u władzy, ale ich kariery to kompletna porażka
Źródła: RadioZET.pl/Cozatydzien.tvn.pl
Tu się dzieje
