Marcin Prokop ironicznie o zmianach w „Dzień Dobry TVN”. Ma za dużo pracy?
Marcin Prokop skomentował zmiany w „Dzień Dobry TVN”. Redakcja odczuła zwolnienia w śniadaniówce TVN. Zmniejszenie ekipy sprawiło, że prezenterzy mają znacznie więcej pracy, co chyba nie do końca im się podoba.
Marcin Prokop nie może narzekać na nudę. Dziennikarz już niedługo zasiądzie w jury „Mam talent”. Dotychczas był prowadzącym talent-show, jednak Lidia Kazen przeprowadziła w programie prawdziwą rewolucję. Zmiany nie ominęły także „ Dzień Dobry TVN”. Widzowie zobaczyli odświeżone studio i zaskakujące cykle. Śniadaniówka doczekała się też nowej pory emisji, lecz najwięcej emocji wywołały zwolnienia prezenterów. Z pracą pożegnało się aż sześciu gospodarzy. Poranny program wciąż prowadzą Paulina Krupińska i Damian Michałowski, Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński oraz Dorota Wellman i Marcin Prokop. Ostatni duet zdążył już wypowiedzieć się na temat zmian w śniadaniowym show.
Marcin Prokop o zwolnieniach w „Dzień Dobry TVN”. Wymowny komentarz prezentera
Dorota Wellman nie ukrywa, że tęskni za zwolnionymi kolegami i koleżankami. - Zmienił się skład osobowy naszej ekipy. Jest nas mniej, niż było do tej pory. Z żalem to mówię, ale tak jest. Czekamy na wybór kolejnej pary, bo wiemy, że nowa para ma także się pojawić - komentowała w rozmowie z reporterką TVN. Dziennikarka zapewniła, że prowadzący bardzo cieszą się z powrotu do pracy po wakacjach.
- My za każdym razem gdy zaczyna się sezon, przychodzimy naładowani chęcią pracy. My jesteśmy chorzy na tę pracę, uwielbiamy ją, ten program, jego zmienność, ilość gości i wszystko, co się z nim wiąże. Ale rzeczywiście potrzebowaliśmy zmiany, jak wszyscy potrzebujemy zastrzyku nowości. I tę nowość nam zaserwowała dyrekcja. Niektóre rzeczy nam się naprawdę podobają - mówiła.
Nieco mniej entuzjastycznie do zmian podszedł Marcin Prokop. Prezenter w subtelny sposób dał znać, że ostatnio ma o wiele więcej pracy. Takiego obrotu spraw nie dało się uniknąć, zważywszy na fakt, że ekipa „Dzień Dobry TVN” zmniejszyła się o połowę. Niedawno Mateusz Hładki zapytał prowadzącego, czy pracuje w weekend.
- Pracujemy w najbliższy weekend i generalnie przez trzy miesiące nie schodzimy z anteny - powiedział z nutką ironii w głosie. - A potem zejdziemy na zawsze - dodała rozbawiona Wellman. Być może w rozładowaniu grafiku pomoże im zatrudnienie nowej pary prowadzących. Lidia Kazen zapowiedziała jednak, że pojawi się ona na ekranie najwcześniej w listopadzie.
- Dramat Cichopek na planie „M jak miłość”. Scena zawału wiele ją kosztowała
- Strażak ujawnił ostatnie słowa księżnej Diany. To powiedziała tuż przed śmiercią
- Polsat wprowadza wielkie zmiany. Boże Narodzenie w tym roku będzie wcześniej