Oceń
Mama Ginekolog wyznała w sieci, że przyjmuje rodzinę i koleżanki poza kolejką. Wizyty znajomych Nicole Sochacki-Wójcickiej mają się odbywać w szpitalu, w którym świadczone są usługi w ramach NFZ. Znana na Instagramie lekarka podkreśliła, że praktyka jest powszechnie spotykana w jej środowisku.
- Każdy tak robi. Ja o tym rozmawiałam z zarządem, z profesorem. To jest normalne. To jest też sposób, żeby skrócić kolejki i dostęp po prostu do lekarza - tłumaczyła Mama Ginekolog.
W swoim oświadczeniu zapewniła, że chodzi o nagłe przypadki, gdy pacjentka nie może czekać z problemem. Oświadczyła też, że nie jest prawdą, iż przyjmując znajome poza kolejką, pozbawia inne kobiety świadczeń.
Afera z Mamą Ginekolog. NFZ zażądał wyjaśnień
Na zamieszanie wokół sprawy Mamy Ginekolog zareagował na Twitterze Narodowy Fundusz Zdrowia. W oświadczeniu czytamy, że nie ma zgody na przyjmowanie znajomych poza kolejką w ramach kontraktu z NFZ. Ponadto Fundusz domaga się wyjaśnień od Uniwersyteckiego Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM, w którym przyjmuje Nicole Sochacki-Wójcicka.
"Nie ma zgody na przyjmowanie koleżanek i rodziny poza kolejnością w ramach kontraktu z NFZ. W trybie pilnym żądamy wyjaśnień od Uniwersyteckiego Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM, gdzie przyjmuje Mama Ginekolog. Nie ma lepszych i gorszych pacjentów" - czytamy w opublikowanym tweecie.
Mama Ginekolog została skrytykowana w sieci za szczerzenie nepotyzmu i umacnianie patologicznych zwyczajów w ochronie zdrowia. Ulubioną ginekolożkę polskich celebrytek zganiły m.in. Maja Staśko i Karolina Korwin-Piotrowska. Przypomnijmy, że jedną ze słynnych pacjentek Mamy Ginekolog jest Lil Masti (dawniej Seks Masterka), która niedawno zrelacjonowała dopochwowe USG w gabinecie Sochacki-Wójcickiej.
Lil Masti zmiażdżona za pokazanie ciążowego USG. Przesadziła? [WIDEO]
Oceń artykuł