Małgorzata Ohme skrzywdzona przez stylistów? Po "Dzień dobry TVN" zatrzęsło się od drwin
Małgorzata Ohme z "Dzień dobry TVN", zdaniem widzów, zaliczyła modową wpadkę. Fani programu z przerażeniem patrzyli na jej nogi i nie dowierzali, że coś takiego kazali włożyć prezenterce styliści. W przerwie gwiazda zmieniła buty.
![Małgorzata Ohme w "Dzien dobry TVN"](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/malgorzata-ohme-skrzywdzona-przez-stylistow-po-dzien-dobry-tvn-zatrzeslo-sie-od-drwin/21110397-1-pol-PL/Malgorzata-Ohme-skrzywdzona-przez-stylistow-Po-Dzien-dobry-TVN-zatrzeslo-sie-od-drwin_content.jpg)
Małgorzata Ohme wyjątkowo poprowadziła "Dzień dobry TVN" z Krzysztofem Skórzyńskim. Zmiana podyktowana jest nieobecnością Filipą Chajzera, który znowu musiał podjąć walkę o zdrowie. Nowy duet prowadzących został ciepło przyjęty przez widzów. Niestety nie obeszło się bez wpadek. Małgorzacie Ohme dostało się za niefortunny dobór butów.
Modowa wpadka Małgorzaty Ohme w "Dzień dobry TVN"
Gospodarze śniadaniówki z pozoru prezentowali się nienagannie, lecz gdy kamera uchwyciła stopy Małgorzaty Ohme, w komentarzach posypały się drwiny. Zdaniem widzów prezenterce niewłaściwie dobrano rozmiar sandałków, przez co palce wystawały daleko poza buty.
- Weźcie, jak można kobiecie takie buty ubrać, żeby pazury 2 cm wystawały, żenada, ci wasi styliści - piszą w komentarzach widzowie i śmieją się, że prezenterce aż "knykcie wychodzą".
Najwidoczniej uwagi dotarły do produkcji śniadaniówki, bo po przerwie Małgorzata Ohme wróciła już w innych butach, które tym razem zakrywały palce.
Krzysztof Skórzyński w "Dzień dobry TVN" nazwał widzów "dziadersami"
W ostatnim wydaniu śniadaniówki widzom "podpadł" także Krzysztof Skórzyński. Część publiczności poczuła się urażona słowami prezentera, który nazwał "dziadersami" tych, którzy nie znali goszczącej w studiu piosenkarki Julii Rockiej. Choć był to tylko żart, część publiczności wzięła go na serio i skrytykowała Skrzyńskiego w komentarzach.
- Panie Krzysztofie, ja oraz moi bliscy znajomi nie znamy Pani aktorki/ piosenkarki przez Pana przedstawione, a mimo to nikt z nas nie jest i nie czuje się "dziadersem". Trochę więcej taktu - oburzyła się jedna z widzek.
Prezenter postanowił osobiście odpowiedzieć na jej zarzut. Jak podkreślił, o "dziadersach" powiedział z przymrużeniem oka, a mówiąc to, nawet mrugnął do kamery. - Sam jestem dziadersem, bo też Panią Julię poznałem dziś - wyjaśnił gospodarz "Dzień dobry TVN".
Zobacz także: Doda reklamuje pośladkami nowe show: "Pupka okrąglutka i wypięta jak PIŁECZKA"