Krzysztof Rutkowski ujawnia, ile może wynieść jego emerytura. Bajońskie sumy
Krzysztof Rutkowski uchodzi za najbardziej znanego detektywa w Polsce. Patrząc na jego zdjęcia na Instagramie i obserwując styl życia, można stwierdzić, że pławi się w luksusach i na nic mu nie brakuje. Nie ukrywa, że dobrze zarabia. Teraz ujawnił, jaka może być wysokość jego emerytury.
Krzysztof Rutkowski zaczynał od małych fuch, takich jak na przykład odnajdywanie skradzionych samochodów. Z biegiem lat zaczął przebijać się nie tylko w biznesie, ale i w świecie celebryckim. Szczególnie głośno zrobiło się o nim, gdy cała Polska żyła zaginięciem Madzi z Sosnowca. Matka wyznała detektywowi, że dziewczynka wcale nie zaginęła. Mimo potknięć, takich jak oskarżenia za prowadzenie działalności bez wymaganej licencji, wiedzie mu się całkiem nieźle.
Zobacz także: Afera z Krzysztofem Rutkowskim. "Zachowujecie się jak gangusy". Padają oskarżenia o zastraszanie
Krzysztof Rutkowski chwali się, ile dostanie emerytury
Detektyw-celebryta jakiś czas temu w rozmowie z „Jastrząb Post” mówił, że nie wstydzi się mówić o sobie „milioner”. Wyznał, że ma miliony złotych na koncie i w przeciwieństwie do innych nie czuje zakłopotania, będąc bogaczem.
- Ludzie w Polsce wstydzą się przyznać do tego, że są bogaci. To jest coś bardzo niedobrego [...] ciężko pracuję, kiedy inni siedzą przed telewizorem i zmieniają kanały, oglądając to, co ich interesuje w tym momencie, a ja w wielu przypadkach jestem w robocie – opowiadał Rutkowski.
Krzysztof Rutkowski po raz kolejny podjął tematów finansów w rozmowie z portalem „o2.pl”. Tutaj z kolei wyznał, że z kilku biznesów co miesiąc zarabia ok. 150-200 tys. zł. Składka ZUS jest horrendalna i dwa miesiące temu musiał wysupłać ok. 70 tys. zł. Detektyw przewiduje, jaką dostanie emeryturę, a ta wcale nie będzie niska.
- Moja emerytura może być wysoka. Przewiduję, że jeśli na nią kiedyś przejdę, to otrzymam miesięcznie świadczenie w granicach 10 tys. złotych. Jednak, na razie się na nią nie wybieram i o niej nawet nie myślę – mówił Krzysztof Rutkowski.
- Jeżeli wysyłam kierowcę po zakupy spożywcze czy czasem sam je robię, to nigdy nie zwracam uwagi na ceny. Liczą się dobre produkty, a nie tanie. Dzięki Bogu drożyzna i oszczędzanie mnie nie dotyczą. Chociaż wiem, że emerytom w Polsce nie żyje się najlepiej – dodał.
RadioZET.pl/o2.pl/Jastrzabpost.pl