Obserwuj w Google News

Katarzyna Dowbor nie zgadza się z decyzją Edwarda Miszczaka. Padły mocne słowa

2 min. czytania
02.06.2023 11:33

Choć od oficjalnego zwolnienia Katarzyny Dowbor minęło już kilka tygodni, sprawa ta wciąż wywołuje wiele emocji. Zaskoczenia decyzją Edwarda Miszczaka nie kryje też sama zainteresowana, która w rozmowie z Plotkiem przyznała, że w przeszłości telewizję opuszczało się z nieco innych powodów.

Katarzyna Dowbor nie zgadza się z decyzją Edwarda Miszczaka. Padły mocne słowa
fot. TRICOLORS/East News

Katarzyna Dowbor jeszcze do niedawna uchodziła za jedną z najjaśniejszych gwiazd Polsatu, która przez niemal dekadę odmieniała warunki mieszkaniowe Polaków. Wraz z ekipą programu „Nasz nowy dom” Dowbor wyremontowała setki domów, zapewniając sobie niemałe uznanie widzów stacji. Nie dziwi więc, że decyzja  Edwarda Miszczaka o zastąpieniu rudowłosej dziennikarki młodszą o 25 lat Elżbietą Romanowską, wywołała wśród fanów formatu spore poruszenie.

Sama 64-latka nie kryje zdziwienia decyzją nowego szefostwa, a w mediach co rusz pojawiają się nowe komentarze Dowbor na temat rzeczonej afery. Całkiem niedawno dość wymownie wyraziła się o funkcji Romanowskiej, którą najwidoczniej traktuje jako doczepkę do programu, który „ktoś musi prowadzić”.

Zobacz też: Katarzyna Dowbor dostanie nowy program? Płyną dobre wieści. "Wróci z impetem"

Katarzyna Dowbor o decyzji Edwarda Miszczaka: „Paru osobom tu zabrakło klasy”

W najnowszej rozmowie z Plotkiem Dowbor przyznała za to, że samo zwolnienie jest dla niej zupełnie niezrozumiałą decyzją, co wzmagał jedynie fakt, że w ostatnim czasie prowadzony przez nią program odnosił naprawdę niemałe sukcesy. Co więcej, jako dziennikarka z wieloletnim stażem, która w telewizji widziała już niejedno, dostrzega w całej sytuacji drastyczną zmianę obyczajów.

Nie wywołuję skandali. Nie zostałam odsunięta tak jak parę koleżanek, które swego czasu się skompromitowały i przyniosły wstyd jakiemuś programowi czy gdzieś je tam złapano, bo złamały przepisy czy jeździły bez prawa jazdy. Gdyby mnie zwolniono za jakąś aferę, to bym to zrozumiała. A wokół mnie nie było żadnego skandalu. Nikogo nie obraziłam, z nikim nie weszłam w konflikt. Kiedyś, gdy nie było do kogoś merytorycznych zastrzeżeń, a do mnie nie było, to zwalniano za skandale. Jak widać jest zmiana obyczajów - – mówiła w rozmowie z Plotkiem.

W swojej wypowiedzi dziennikarka 64-latka odniosła się również do niedawnego incydentu z rozdania Telekamer, kiedy zapomniano podziękować jej za lata pracy nad sukcesem formatu.

Dwa lata temu odbierałam Telekamerę jako przedstawicielka programu i było super. Ostatnio za wykonaną taką samą pracę, jak przez dziesięć lat, gdy mój wizerunek się nie zmienił, ja już jestem "be" i się o mnie nie pamięta. No kurczę, paru osobom tu zabrakło klasy - – skwitowała.
Redakcja poleca

Katarzyna Dowbor o przyszłości: "Nie jestem z tych osób, które odpuszczają"

Katarzyna Dowbor zapewnia jednak, że nie zamierza spoczywać na laurach, a w niedalekiej przyszłości będzie prężnie rozwijać karierę na nowym etapie życia.

Gdy będą nowe odcinki „Naszego nowego domu”, będę już na innym etapie życia i będę co innego robiła. Poradzę sobie. Będę dalej pracować, bo nie jestem z tych osób, które odpuszczą. Programowi beze mnie trzeba dać szansę, mając na uwadze dobro uczestników, bo tam oni są najważniejsi, a nie to, kto go prowadzi - – czytamy w wywiadzie.
Gwiazdy zwolnione z TVP
8 Zobacz galerię
fot. Mateusz Grochocki/East News, VIPHOTO/East News, VIPHOTO/East News

RadioZET.pl/Plotek.pl