Obserwuj w Google News

Irena Santor musiała się wyprowadzić. Po latach wróciła do swojego mieszkania

2 min. czytania
26.04.2023 12:44

Irena Santor w podwarszawskim Nadarzynie spędziła ponad dwie dekady życia. Osiedliła się tam ze swoim ukochanym Zbigniewem Korpolewskim. Niestety artystka pewnego dnia musiała zabrać swoje rzeczy i wrócić do stolicy.

Irena Santor musiała się wyprowadzić. Nie mogła wrócić do domu po śmierci ukochanego
fot. Justyna Rojek/East News

Irena Santor szczęście odnalazła u boku reżysera estradowego, Zbigniewa Korpolewskiego, z którym spędziła ponad 25 lat. Para nigdy nie zdecydowała się na sformalizowanie związku, bo nie czuła takiej potrzeby. Santor i Korpolewski wiedli spokojne życie w willi mężczyzny ulokowanej w malowniczej okolicy pod Warszawą. Sielanka trwała do momentu, w którym los postanowił pokrzyżować plany zakochanym.

Zobacz także:  Nadchodzi sądowa batalia o spadek po Jerzym Połomskim

Dlaczego Irena Santor żyła bez ślubu?

Santor i Korpolewski do samego końca powtarzali, że nie potrzebują „papierka”, by móc się nazywać małżeństwem. Wokalistka nazywała ukochanego „mężem”, a on mówił o swojej wybrance „żona”. Para obawiała się, że po sformalizowaniu związku utraci „to coś”.

Małżeństwo często coś w ludziach zabija. Ci, którzy się kochają, powinni być wolni. I to się sprawdza w naszym związku

- tłumaczyła Irena Santor w rozmowie z "Vivą!".

Redakcja poleca

Czas pokazał, że pozostawanie ze sobą „i w zdrowiu, i w chorobie” nie obowiązuje jedynie wśród małżeństw. Gdy Korpolewski zachorował, trafił do Domu Artystów Weteranów w Skolimowie. Razem z nim w ośrodku zamieszkała Irena Santor, która przejęła opiekę nad ukochanym.

Zobacz też:  Irena Santor przyznała się do problemów ze zdrowiem. Jak się czuje wokalistka?

Irena Santor musiała wyprowadzić się z domu

Zbigniew Korpolewski zmarł 25 listopada 2018 roku. Irena Santor pochowała męża, wyprowadziła się ze Skolimowa i wróciła do Nadarzyna. Niestety w domu nie mogła zostać zbyt długo. Posiadłość po reżyserze przypadła jego córce. Santor nie miała oficjalnego ślubu, dlatego nie mogła rościć sobie prawa do własności domu.

Córka Korpolewskiego pozwoliła Santor zostać – w końcu dom w Nadarzynie był jej azylem od dekad. Kobieta wyremontowała willę, a jeden z pokoi przeznaczyła dla partnerki ojca.

Zrobiła remont. Najładniejszy pokój zostawiła dla pani Ireny. Kasia jest lojalna, zawsze gotowa pomóc piosenkarce. Powiedziała jej, że w każdej chwili może przyjechać i mieszkać w Nadarzynie jak długo zechce

- zdradziła anonimowa znajoma Katarzyny Korpolewskiej serwisowi pikio.pl.

Jak donosi „Pomponik”, Irena Santor odmówiła kobiecie. Nie chciała robić jej problemu, dlatego wróciła do swojego starego mieszkania w centrum Warszawy.

Iggy Pop/Eric Clapton/Phil Collins
8 Zobacz galerię
fot. ANDER GILLENEA/AFP/East News/Invision/Invision/East News/SplashNews.com/East News