Obserwuj w Google News

Dowbor ostro o zmianach w „Nasz nowy dom”. Oberwało się również Romanowskiej

3 min. czytania
20.10.2023 17:33

Choć Katarzyna Dowbor z rolą gospodyni programu „Nasz nowy dom” pożegnała już kilka miesięcy temu, z zaniepokojeniem przypatruje się zmianom zachodzącym w formacie. „Nigdy w życiu bym się na coś takiego nie zgodziła” – mówiła. Producenci wraz z Elą Romanowską chcą żerować na ludzkiej tragedii?

Dowbor ostro o zmianach w „Nasz nowy dom”. Oberwało się również Romanowskiej
fot. Instagram @nasznowydom, MAREK KUDELSKI/AGENCJA SE/East News

Zwolnienie Katarzyny Dowbor z programu „ Nasz nowy dom” było jedną z pierwszych reform, którymi Edward Miszczak postanowił zrewolucjonizować Polsat. Po dziesięciu latach pracy dziennikarka została odsunięta od hitowego formatu, a jej miejsce zajęła Elżbieta Romanowska. Widzowie programu nie kryli swojego rozgoryczenia. W mediach wybuchła burza, w efekcie której gwiazda „Rancza” padła ofiarą dotkliwego hejtu ze strony fanów Dowbor.

Redakcja poleca

„Nasz nowy dom” w ogniu krytyki

Od tamtych wydarzeń minęło już kilka miesięcy, a widzowie programu zdążyli już przywyknąć do zaistniałych zmian w obsadzie. Romanowska ma już za sobą pierwsze remonty, a Miszczak nie mógł się nachwalić jej dokonaniami na planie. Te chyba jednak na nic się zdały, bo oglądalność programu spada, a fani żywią nadzieje, że Katarzyna Dowbor powróci do Polsatu. Nowej gospodyni formatu zarzuca się, że nie jest tak empatyczna, jak jej poprzedniczka i w dodatku zgadza się na kontrowersyjne zmiany w programie. Podczas konferencji ramówkowej Polsatu Romanowska została zaproszona do rozmowy przez reporterów Plotka, którym zdradziła, że w nowej odsłonie programu nie każda z rodzin usłyszy w obecności kamer słynne „wyremontujemy wasz dom”.

- Do tej pory tak się wydarzało, że ten dom był remontowany zawsze, natomiast kiedyś musi być ten pierwszy raz. Może być tak, że przyjedziemy, zobaczymy i nagle się okaże, że naprawdę ten dom jest nie do uratowania. Albo przynajmniej my w ciągu pięciu dni nie jesteśmy w stanie tego zrobić. To nie jest takie do końca pewne, że jak już jedziemy, to już na 100 procent, jak się widzimy, jest remont. Tak do końca nie jest – mówiła.

Zobacz także: Katarzyna Dowbor po latach przyznała, do czego zmuszała swoje dziecko

Katarzyna Dowbor oburzona zmianami w „Nasz nowy dom”. Nie przebierała w słowach

Okazuje się, że słowa te zbulwersowały nie tylko widzów „Naszego nowego domu”, lecz także samą Katarzynę Dowbor. Była prowadząca programu twierdzi, że pokazywanie w telewizji historii ludzi, którym finalnie odmówi się pomocy, jest zwykłym żerowaniem na tragedii. 64-latka przyznała, że sama nigdy nie wyraziłaby na to zgody, a cała ta sytuacja jest dla niej kompletnie niewyobrażalna.

- Ja sobie tego nie wyobrażam. Nigdy w życiu bym się na coś takiego nie zgodziła. My do tych ludzi przychodziliśmy, bo oni w coś wierzyli, ufali, że przychodziliśmy do nich po to, żeby pomóc. Nie można takich ludzi zostawić z taką informacją. Jest to dla mnie sytuacja absolutnie niewyobrażalna. Nie zrobiłabym czegoś takiego nigdy. Tu można mówić o wykorzystaniu czyjegoś dramatu i czyjejś historii, bólu i tragedii – przekazała Dowbor w rozmowie z Plotkiem.

Nie przegap
Tak mieszkają Łukasz i Edyta Golec. Ich dom to prawdziwa góralska ostoja
11 Zobacz galerię
fot. Instagram @edytagolecofficial