Obserwuj w Google News

Co dalej z Tomaszem Kammelem w TVP? Maciej Orłoś grzmi

2 min. czytania
18.10.2023 18:15

TVP może czekać ogromna rewolucja i metamorfoza – a to może łączyć się z wieloma zwolnieniami. Czy celebryci, prezenterzy i dziennikarze po pracy dla „dobrej zmiany” będą musieli szukać pracy? Na temat Telewizji Publicznej wypowiedział się Maciej Orłoś. Niespodziewanie zaczął mówić o Tomaszu Kammelu.

Co dalej z Tomaszem Kammelem w TVP? Maciej Orłoś grzmi
fot. Tadeusz Wypych/REPORTER/East News

Gdy po wyborach to opozycja zyskała większość w sejmie, zaczęło mówić się o zmianach, które będzie chciała wprowadzić. Jedna z nich dotyczy mediów publicznych –  Szymon Hołownia już zapowiedział, że TVP potrzebuje nowego porządku. Polityk chce oczyścić telewizję z wpływów polityków, zrezygnować z abonamentu i rozwiązać Radę Mediów Narodowych. Największe zmiany miałyby dotyczyć osób, które do tej pory były odpowiedzialne za serwisy informacyjne i polityczne.

Tomasz Kammel pracuje w TVP od 1997 roku (z małymi przerwami), przez co może nazywać się już prawdziwym weteranem. Prowadził m.in. „Randkę w ciemno”, „Teleexpress”, „Kawę czy herbatę?”. Od kilku lat jest gospodarzem w „Pytaniu na śniadanie”, „The Voice Senior” czy „The Voice Kids”. Czy dobra passa dziennikarza skończy się przez nowe rządy? Maciej Orłoś wytłumaczył.

Zobacz także:  Maciej Orłoś wraca do „Teleexpressu”? „Odpowiedź może być tylko jedna”

Tomasz Kammel zniknie z TVP?

Maciej Orłoś w rozmowie z „Plejadą” pokusił się o skomentowanie sytuacji, w jakiej znalazła się TVP. Zdaniem dziennikarza czystki są konieczne. Ma też nadzieję, że media jak najszybciej zejdą na dobrą drogę.

- Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, że mamy nowy rząd i nowy porządek w kraju, a media publiczne pozostają takie, jak były, z tymi samymi twarzami – mówił Maciej Orłoś.

Dziennikarz jest też zdania, że osoby, które nawet nie miały w TVP styczności z programami politycznymi, powinny ponieść konsekwencje. Jego zdaniem jeśli ktoś nie sprzeciwiał się propagandzie, a potulnie wykonywał obowiązki, powinien liczyć się z tym, że jego dalsze losy w Telewizji Publicznej mogą być przesądzone. I tu Maciej Orłoś wspomniał o Tomaszu Kammelu. Jedynym ratunkiem jest szukanie pracy w innych mediach prawicowych?

Redakcja poleca

- Jeśli ktoś kompletnie nic nie robił, by się przeciwstawić tej propagandzie i językowi nienawiści, a był wręcz tego częścią, może mieć teraz problem. Granice zostały dawno przekroczone, również w rozrywce i tzw. morning show. Wszyscy ci ludzie pracujący w TVP i uczciwie podchodzący do roli mediów publicznych, typu Tomasz Kammel, dawno powinni byli powiedzieć „dość” – grzmiał Maciej Orłoś w rozmowie z „Plejadą”.

- Oczywiście o te osoby mogą się upomnieć media sprzyjającej prawej stronie, typu telewizja Republika, telewizja Trwam, prawicowe radiostacje czy tygodnik „Sieci”. Tam pracownicy telewizji publicznej nie są skompromitowani, natomiast nie wyobrażam ich sobie w mediach głównego nurtu. To ludzie kompletnie niewiarygodni. Trudno ich nawet nazwać dziennikarzami – skwitował Orłoś.

Nie przegap
Gwiazdy zwolnione z TVP
8 Zobacz galerię
fot. Mateusz Grochocki/East News, VIPHOTO/East News, VIPHOTO/East News