Charlie Robison nie żyje. Zmarł w ich ramionach
Lubiany muzyk country Charlie Robison nie żyje. O śmierci artysty poinformowała jego siostra Robyn Ludwick. Robinson miał zaledwie 59 lat.

Nie żyje Charlie Robison. Znany muzyk country odszedł w miniony weekend, powodem jego śmierci miał być atak serca. Został pożegnany przez swoją siostrę Robyn Ludwick w smutnym facebookowym poście. „Dziś moje serce zostało złamane w najgłębszy, nieodwracalny sposób. Mój starszy brat Charlie zmarł w ramionach swoich bliskich. Proszę, włączcie muzykę znowu Charliego Robisona. Chciałby, żeby tak było” – przekazała.
Kariera Charliego Robisona
Charlie Robison urodził się 1 września 1964 roku. Początkowo wiązał swoją przyszłość ze sportem – grał w football w drużynie Southwest Texas State University. Kres jego ambicjom położyła kontuzja, po której nie był w stanie wrócić na boisko. Wtedy postanowił na poważnie zająć się muzyką.
Tworzył własne piosenki od kiedy skończył 15 lat. Po krótkiej przygodzie ze studiami wraz z bratem przeprowadził się do Austin w Teksasie, gdzie miał nadzieję na zrobienie kariery muzycznej. Grał w zespołach Chaparral, Two Hoots, Holler i Millionaire Playboys.
Przełom w jego karierze nastąpił w 1995 roku, kiedy Robison wydał album o tytule „Bandera”. Zaczęły interesować się nim duże wytwórnie muzyczne. W roku 2013 ukazało się jego ostatnie wydawnictwo – „High Life”. Kilka lat później Robison oficjalnie odszedł na emeryturę. Krótko przed śmiercią zapowiedział powrót na scenę.
- Natalia z "Sanatorium miłości" podzieliła się tragiczną wiadomością. "Zmarł na rękach syna"
- Gary Wright nie żyje. Miał poważne problemy ze zdrowiem
- Steve Harwell nie żyje. Wokalista Smash Mouth miał 56 lat
Gwiazdy, które odeszły w 2022 roku. Kogo pożegnaliśmy? [FOTO]
