Anna Popek zmiażdżona w sieci po aferze mailowej. "Holecka ma konkurencję"
Internauci nie mają litości dla Anny Popek po tym, jak w sieci pojawił się rzekomy mail dziennikarki do Michała Dworczyka. Gwieździe TVP zarzuca się załatwianie pracy przez protekcję i poświęcanie dziennikarskiego obiektywizmu dla kariery. Internauci nie mają dla Popek litości.

Powrót Anny Popek do " Pytania na śniadanie" wywołał wiele emocji, część widzów otwarcie krytykowała gwiazdę TVP, która ma nie radzić sobie w śniadaniowym formacie. Jednak dopiero teraz gwiazda TVP musi mierzyć się z naprawdę ostrą krytyką. Wszystko za sprawą portalu Poufna Rozmowa, który opublikował treść maila rzekomo wysłanego przez Popek do Michała Dworczyka. Prezenterka miała oferować pomoc rządowi w "trudnym czasie".
- Może wykorzystać potencjalną synergię Mediów Narodowych? Pisałam w tej sprawie do pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który skierował mnie do pana Przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego. Tu jednak sprawa się zatrzymała. PAP, Polskie Radio i TVP mogłyby pewne tematy wzajemnie sobie podawać, podbijać je, tworzyć i promować nowe autorytety - czytamy.
Choć Anna Popek zaprzeczyła informacji, że wysyłała podobną wiadomość, musi mierzyć się z falą krytyki i niepochlebnymi komentarzami.
Anna Popek skrytykowana. Karolina Korwin-Piotrowska komentuje "aferę mailową"
Jedną z osób, która postanowiła skomentować "aferę mailową" wokół Anny Popek, jest Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka nie ukrywała, że treść wiadomości rzekomo wysłanej przez gwiazdę TVP jest dla niej szokująca.
- Ojej. Nadal mnie to dziwi. Serio. „Promować nowe autorytety”. Dżizas - napisała skonsternowana.
Mniej zdziwieni wydawali się fani Korwin-Piotrowskiej, którzy w o wiele mocniejszych słowach skomentowali treść maila, którego do Michała Dworczyka miała wysłać prowadząca "Pytania na śniadanie".
Anna Popek w ogniu krytyki. Gwiazda "Pytania na śniadanie" na celowniku internautów
Użytkownicy sieci nie szczędzili Annie Popek ostrych słów. Osoby przekonane o autentyczności opublikowanej w sieci wiadomości nie kryły oburzenia. Prowadzącą "Pytania na śniadanie" porównano do Danuty Holeckiej, przez przeciwników TVP uważanej za symbol prorządowej, propagandowej postawy publicznej stacji.
- Ale wstyd, i ona jeszcze się pokazuje w telewizji, byle tylko się przypodobać władzy. Tej pani już dziękujemy.
- Dno dna.
- Ha, ha, wazelina popłynęła mocniej niż szambo w TVP.
- Pani Danusia Holecka ma poważną konkurencję - czytamy.