Obserwuj w Google News

Ona też pracowała z Jakimowiczem. Agnieszka Oszczyk przerywa milczenie

2 min. czytania
21.07.2023 10:45

Agnieszka Oszczyk współprowadziła program "W kontrze" z Jarosławem Jakimowiczem. Choć trwało to bardzo krótko, zdążyła wyrobić sobie zdanie o koledze z programu. W niedawnym komentarzu opowiedziała o współpracy z byłym aktorem.

Agnieszka Oszczyk gorzko o współpracy z Jarosławem Jakimowiczem
fot. EAST NEWS/Mateusz Grochocki/East News

Zawieszenie Jarosława Jakimowicza przez TAI było jednym z najgłośniejszych wydarzeń minionego tygodnia, związanych z TVP. Od tamtej pory nie milkną głosy i pojawiają się coraz nowsze komentarze na ten temat. Również sam były prowadzący „W kontrze” ostro wypowiada się na temat rozstania z publicznym nadawcą. Tym, co wzbudza największe kontrowersje, są skargi, które wielokrotnie wpływały do przełożonych Jakimowicza w związku z jego zachowaniem.

Agnieszka Oszczyk nie wytrzymała długo z Jarosławem Jakimowiczem. Mówi o ich współpracy

Jak wynika z informacji, które trafiły do mediów, były aktor miał dopuszczać się seksistowskich zachowań, które były sprzeczne z kulturą pracy w Telewizji Polskiej. Mówiło się, że z Jakimowiczem trudno było wytrzymać. Gwiazdor współprowadził swój program z kilkoma dziennikarkami: Anną Popek, Magdaleną Ogórek, Agnieszką Siewiereniuk-Maciorowska i Agnieszką Oszczyk. Ta ostatnia przez wiele osób mogła nie zostać w tym programie zapamiętana, ponieważ spędziła w nim bardzo krótki czas. Teraz skomentowała swoją współpracę z Jakimowiczem. Nie owija w bawełnę.

Dziennikarka nie kryje, że współpracy z Jarosławem Jakimowiczem nie wspomina zbyt dobrze. Na łamach „Faktu” stwierdziła, że jest to już dla niej zamknięty rozdział. Podkreśliła, że z byłym pracownikiem TVP nie wiązały jej dobre relacje.

Nie kolegowałam się z Jarkiem, mówiliśmy zupełnie innymi językami zarówno na antenie, jak i poza nią. Poza programem nie mieliśmy kontaktu. W trakcie wspólnej pracy nie miałam jednak problemu z tym, by mówić mu, co mi się nie podoba

 – przekazała Oszczyk.

Trzeba przyznać, że słowa dziennikarki brzmią bardzo dyplomatycznie. Po tym, co podczas ich współpracy można było oglądać na antenie, można zakładać, że Oszczyk wielokrotnie była zachowaniem kolegi zażenowana. Na przykład, kiedy Jakimowicz, widząc materiał o Donaldzie Tusku, przyłożył sobie do nosa długopis, udając Pinokia, któremu od kłamstw rośnie nos. Nie popisał się przy tym znajomością opowieści o rzeźbiarzu o imieniu Gepetto, nazywając go Giuseppe. Innym razem w oburzający sposób skomentował wygląd piosenkarki Moyet, co doprowadziło do sprzeczki na antenie.

Przypomnijmy, że reakcji Jakimowicza na zwolnienie daleko do pokory. Były pracownik TVP uważa, że został zawieszony ze względu na swój stosunek do społeczności LGBT+, ponieważ nie zamierza się chylać przed „homopropagandą”.

Największe skandale Jarosława Jakimowicza. Co zrobił gwiazdor TVP Info?
4 Zobacz galerię
fot. TRICOLORS/East News