Obserwuj w Google News

Zofia Zborowska broni ojca, który zaszczepił się na COVID-19. "Jest honorowym człowiekiem"

3 min. czytania
04.01.2021 12:28

Zofia Zborowska stanęła po stronie swojego ojca, Wiktora Zborowskiego, który zaszczepił się niedawno na COVID-19. Aktor otrzymał szczepionkę poza kolejką - w etapie "zero" ochroną mieli być objęci lekarze i pracownicy służby zdrowia.

Zofia Zborowska
fot. VIPHOTO/East News

Ponad tydzień temu rozpoczęła się w Polsce akcja szczepień przeciwko COVID-19. W tzw. etapie zerowym szczepionkę mieli otrzymać ci, którzy na pierwszym froncie walczą z pandemią, czyli pracownicy ochrony zdrowia. Na jaw wyszły jednak szokujące informacje - poza kolejnością zaszczepiło się aż 18 osób ze świata polityki i kultury, w tym Krystyna Janda, Maria Seweryn czy Wiktor Zborowski, który w rozmowie z mediami wytłumaczył, jak doszło do jego zaszczepienia.

- Zadzwoniła do mnie Krysia Janda i powiedziała, że jest w kontakcie z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym i chcą seniorów z teatrów Kryśki zaszczepić przeciwko COVID-19, w terminie: druga połowa stycznia. I zapytała, czy ja się na to zgadzam. Ja powiedziałem, że oczywiście (...) I nagle 29 grudnia dostaję wiadomość z koordynacji z teatru, czy mogę się szczepić jutro, bo jest taka sytuacja, że ileś tam set dawek szczepionki jest - która w ciągu dwóch dni traci swoją przydatność, termin ważności - i chcą to wykorzystać, i czy możemy się zaszczepić. Powiedziałem, że możemy. Zapytali: A czy możesz zostać ambasadorem, czy twarzą akcji propagowania tych szczepionek? No jasne. Powiedziałem, że oczywiście i tak to się stało. Następnego dnia przyszedłem, zaszczepiłem się i tyle. Niestety, z dobrej, mądrej zdawałoby się akcji, wyszedł taki koszmar. Mieliśmy w mediach społecznościowych to ogłaszać, opatrzone jakimś hasztagiem, ale chyba już z tej akcji nic nie będzie, bo promocja sama ruszyła w najrozmaitszych kierunkach. Trochę jestem tym wszystkim przybity i nie czuję się komfortowo, niezbyt dobrze się w tym czuję - wyjaśnił aktor w rozmowie z TVN24.

Zobacz także:  Edyta Pazura broni Cezarego Pazury w sprawie szczepień. "Czeka jak każdy obywatel na swoją kolej"

Zofia Zborowska stoi po stronie ojca, który zaszczepił się poza kolejnością

Wiktor Zborowski wyjaśnił, że miał być ambasadorem akcji promującej szczepienie przeciw COVID-19. Ostatecznie jednak inicjatywa się nie powiodła. Artyści, którzy zaszczepili się poza kolejnością, od kilku dni mierzą się z ostrą krytyką dziennikarzy i internautów. Negatywne komentarze pojawiły się także na profilu Zofii Zborowskiej, czyli córki zaszczepionego aktora. Celebrytka w związku z atakami postanowiła zmienić swoje konto na Instagramie z "publicznego" na "prywatne".

- Tak, ustawiłam konto prywatne, bo nagle zaczęli wchodzić na nie ludzie, żeby w sposób obrzydliwy pisać o mnie i mojej rodzinie. Tak samo na profil mojej mamy. Mój ojciec na swoim profilu na Facebooku napisał wszystko, co miał do powiedzenia w tej kwestii. Chcesz, to wejdź, przeczytaj, wypowiedz się, a nie pluj jadem na członków rodziny. Jeśli ja kimś gardzę, nie zgadzam się z kimś, albo na kimś się zawiodłam, to mówię to tej osobie w twarz lub piszę do niej. A nie wyzywam jej dzieci i żonę - wyjaśniła w jednym z komentarzy.

Zofia Zborowska, odpowiadając na zaczepki internautów, podkreśliła, że stoi po stronie ojca i wierzy w to, co mówi.

- Ja Ci powiem jedno. Znam mojego starego od 33 lat. I nie jest to człowiek, który kłamie i robi coś za plecami. I ja mu wierzę, i będę go bronić, bo nigdy nie dał mi zwątpić w to, że jest honorowym człowiekiem. Wierzę w jego wersję. Wy nie musicie i macie do tego absolutne prawo. Tak samo jak ja mam prawo chronić siebie przez hejtem i zamknąć konto.

zofia zborowska screen
fot. Instagram/@zborowskazofia
zofia zborowska screen 2
fot. Instagram/@zborowskazofia
zofia zborowska screen 3
fot. Instagram/@zborowskazofia