Obserwuj w Google News

Zanussi tłumaczy się z występu w "Sprawie dla reportera". Odniósł się do show popularnej blogerki

2 min. czytania
04.08.2022 13:11

Krzysztof Zanussi wytłumaczył się ze swojego udziału w programie "Sprawa dla reportera". Słynny reżyser w rozmowie z Teleshow Wirtualna Polska odniósł się też do kontrowersyjnego występu gry na bębnach byłej blogerki modowej - Tamary Gonzalez Perei.

Krzysztof Zanussi
fot. Viphoto/ East News

Krzysztof Zanussi gościł niedawno w programie "Sprawa dla reportera". Reżyser po materiale o kobiecie która po udarze zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, dyskutował razem z m.in. lekarzami i księdzem. W pewnym momencie w programie Elżbiety Jaworowicz pojawiła się była blogerka modowa Tamara Gonzalez Perea, która przedstawiła się w studio jako "terapeutka uzdrawiania dźwiękiem, soul coach". Tamara zaczęła grać na bębnie, śpiewając "heja ho", co miało pomóc bohaterce programu. Krzysztof Zanussi nie krył zdziwienia tym, co zobaczył. W rozmowie z Teleshow Wirtualna Polska zdradził, czy wierzy w uzdrawiającą twórczość Tamary.

Zobacz też:  Afera! Przejrzeli, co Tamara Gonzalez Perea sprzedaje w sieci. "Jakim cudem to jest w ogóle legalne?!" [FOTO]

 Zanussi tłumaczy się z występu w "Sprawie dla reportera". Odniósł się do show popularnej blogerki

"Powiem szczerze: to było nagrywane dość dawno temu, więc dziś trochę mi już wypadło z głowy. Co jest najlepszym dowodem na to, że niewiele mnie to wówczas obeszło. Ale przypominam sobie teraz, że rzeczywiście byłem dość zdumiony tym, co się tam działo. Nie ukrywam: alternatywna medycyna, czyli dziedzina, którą reprezentuje ta pani, to sfera, do której - jako racjonalista - serca nie mam, żeby ująć to delikatnie" - wyznał Zanussi.

Zanussi nie wierzy w to, że śpiewanie i gra na instrumencie może pomóc komukolwiek w chorobie. Zdaniem reżysera mnóstwo ludzi może się jednak na to nabrać, gdyż jak podkreśla Krzysztof Zanussi, ludzie są łatwowierni.

"Bądźmy poważni. Oczywiście, że nie mają one absolutnie żadnego znaczenia medycznego. Może co najwyżej psychologiczne. Ale to też tylko w przypadku bardzo silnej wiary, że coś takiego jak pohukiwanie "heja ho" - i to na dodatek przesyłane za pośrednictwem sygnału telewizyjnego - może komuś w czymkolwiek pomóc. Faktem jest jednak, że ludzie są dziś łatwowierni, bardzo chętnie poszukują innej prawdy, alternatywnych sposobów myślenia o rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że wierzą w takie rzeczy. I poddają się takim praktykom, licząc, że pomogą im one w trudnych sytuacjach, także tych zdrowotnych".

Nowa działalność blogerki nie spodobała się wielu fanom. Na gwiazdę spadła tak duża fala krytyki, iż zdecydowała się wyłączyć komentarze pod najnowszymi postami.

Galeria
9 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS