Obserwuj w Google News

Skandal w rosyjskiej telewizji. Pracownica wybiegła z plakatem przeciw wojnie. Została zatrzymana [WIDEO]

Klaudia Bochenek
2 min. czytania
14.03.2022 21:03

Skandal w rosyjskiej telewizji. W pewnym momencie pracownica stacji Pierwyj Kanał nagle wbiegła za prowadzącą i pokazała do kamery kartkę z wyraźnymi napisami uderzającymi w krajową propagandę. Tym sposobem chciała sprzeciwić się wojnie. Wcześniej w mediach społecznościowych opublikowała wymowne nagranie.

Channel One pracownica
fot. Screen Twitter oldLentach

Media społecznościowe wręcz huczą na temat tego, co zrobiła pracownica stacji Pierwyj Kanał. Wykazała się niesamowitą odwagą, a jak donoszą osoby znające sprawę – została zatrzymana za swój „wybryk”. W natłoku propagandowych wiadomości próbowała uświadomić Rosjan, że media kłamią na temat wojny w Ukrainie.

Zobacz także:  Wojna na żywo - najnowsze informacje

Skandal w rosyjskiej telewizji. Pracownica sprzeciwiła się wojnie

Marina Owsiannikowa, pracownica państwowej rosyjskiej telewizji, nagle wbiegła za prezenterkę Katarzynę Andraewę i pokazała kartkę z napisami: „Nie wojnie. Nie wierz w propagandę! Kłamią!”. Starała się również zakrzyczeć prowadzącą wiadomości.

Pracownica Pierwył Kanał, zanim doszło do całej afery w studiu na żywo, nagrała wideo. W nagraniu wprost mówi, że wstydzi się pracować dla propagandowych mediów i potępia wojnę. Nawołuje także do protestów antywojennych. Przyznała również, że jej ojciec jest Ukraińcem, z kolei mama Rosjanką.

 - Niestety od kilku lat pracuję dla Pierwyj Kanał, zajmując się propagandą Kremla. A teraz bardzo mi wstyd – mówiła w nagraniu Marina Owsiannikowa.

Nawet 10 pokoleń nie zaleczy ran tej bratobójczej wojny. Naród rosyjski jest mądry, tylko razem możemy zakończyć to szaleństwo. Wychodźcie na ulice, niczego się nie bójcie. Wszystkich nas nie zamkną - kontynuowała.

Prawnik Paweł Czikow poinformował, że Marina Owsiannikowa została aresztowana i przewieziona na pobliski posterunek policji. Te informacje potwierdziła również rosyjska agencja TASS. Jak potoczą się jej dalsze losy – nie wiadomo.

Pracownicy państwowej telewizji może grozić nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Jej apel widziały miliony Rosjan. Nie tak dawno do rosyjskiej Dumy wpłynął projekt przepisów, według których nazywanie działań Rosji w Ukrainie „wojną” grozi więzieniem.

Gwiazdy, które pomagają Ukrainie
10 Zobacz galerię
fot. screen: Instagram / martamanowska / filip_chajzer/ margaret_official