Obserwuj w Google News

Rolnik szuka żony: Maciek wreszcie zdobył się na szczerość. Wyznał, dlaczego nie wyszło z Moniką

3 min. czytania
28.06.2021 17:16

Maciej Kazek z "Rolnik szuka żony 7" po prawie roku od nagrania programu zdobył się na szczerość i wyznał, dlaczego nie zdecydował się na Monikę, która od początku była jego faworytką. Doktorant posiadający sad czereśniowy zareagowała na wpis swojej byłej kandydatki. 

Maciej z "Rolnik szuka żony 7"
fot. materiały prasowe TVP

Maciej Kazek był jednym z uczestników siódmej edycji programu "Rolnik szuka żony". Piszący doktorat posiadacz sadu czereśniowego zaprosił do siebie trzy kandydatki, w tym atrakcyjną nauczycielkę Monikę, która już na etapie listów wyraźnie wpadła mu w oko. Widzowie byli niemal pewni, że "z tej mąki będzie chleb", tymczasem okazało się, że Monika nie miała większych chęci poznać Macieja i przez cały pobyt w gospodarstwie wykazywała minimalne zainteresowanie. Widząc to, gospodarz również przestał się angażować i ostatecznie dał szansę na związek skromnej Ilonie.

W odcinku finałowym okazało się, że po zakończeniu zdjęć znajomość sadownika i kandydatki się nie rozwinęła. - Maciej jest trochę zagubiony, on tak naprawdę nie wie czego chce - komentowała rozczarowana Ilona. Już w programie widzowie zauważyli, że Maciek za bardzo skupia się na pracy. Gdy kandydatki przyjechały do jego domu, mogły liczyć w zasadzie tylko na zabawy w sadzie. Maciej fundował im takie atrakcje jak płoszenie szpaków na różne sposoby czy konkurs zbierania czereśni na czas. Potem zostawiał dziewczyny i szedł zajmować się własnymi sprawami. Komentujący żartowali, że rolnik szuka pracownika sezonowego, a nie żony i nie wróżyli mu powodzenia z żadną dziewczyną.

Redakcja poleca

Rolnik szuka żony: Maciej wyznał, dlaczego nie wyszło z Moniką

Okazuje się, że Monika i Maciej wciąż utrzymują znajomość na Instagramie. Blisko rok po nagraniach nauczycielka wróciła pamięcią do programu "Rolnik szuka żony" i przypomniała niefortunny finał swojej relacji z doktorantem. 

Rok temu Maciej wybrał Ilonę, a nie mnie. Nie wiem, czy żałować, czy się cieszyć. Myślicie, że moglibyśmy stworzyć udaną parę? Czy lepiej może nam osobno? - zapytała obserwatorów pod wspólnym zdjęciem z Maciejem i Ilona. 

Nieoczekiwanie na wpis Moniki zareagował Maciek. Gospodarz na co dzień jest zbyt zajęty, żeby zajmować się ogarnianiem Instagrama, ale wywołany do tablicy, postanowił rozwiać wątpliwości swojej dawnej kandydatki. Maciej wyznał bez ogródek, że już w programie wiedział, że nic z tego nie wyjdzie. 

Hmm, co za pytanie. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć już troszkę więcej na spokojnie. Poznałem Cię bez kamer, myślę, że choć bardzo dobrze tańczysz i fajnie się z Tobą rozmawia, i tak by z tego nic nie wyszło, budowanie czegoś przed kamerami nie jest proste, udaje się tylko nielicznym, może jakbyśmy się spotkali normalnie na ulicy, kto wie... - odpisał. 

Na uwagę jednej z internautek, że są jeszcze rolnicy, którzy szukają po prostu żony (miłości swojego życia), a nie kolejnego pracownika na gospodarstwo, Maciej odparł:

Co do tego pracownika, mam ich kilku więc spokojnie, więcej nie potrzebuję. To, że zrywały czereśnie, które potem zabrały do domu, nie oznacza, że całe życie by to robiły. 

Nam jest pisane koleżeństwo i w takim układzie nam najlepiej - skwitowała słowa Macieja Monika. 

Waldemar z "Rolnik szuka żony" otarł się o śmierć. "Dzieci co dwie godziny sprawdzały, czy żyję"