Obserwuj w Google News

Restauracja Piotra Najsztuba uderza w polski rząd. Nad drzwiami zawisły prześmiewcze hasła

2 min. czytania
17.03.2021 10:46

Piotr Najsztub jest jednym z udziałowców warszawskiej restauracji "Kur&Wino". Lokal dziennikarza, podobnie jak wiele innych, boleśnie odczuwa skutki trwającej pandemii i wprowadzonych przez rząd obostrzeń. Nic dziwnego, że knajpa postanowiła dać upust swojej złości. Nad drzwiami wejściowymi zawisły hasła uderzające w prezydenta i partię rządzącą.

Piotr Najsztub
fot. Mateusz Jagielski/East News

Restauracja "Kur&Wino", w której udziałowcem jest dziennikarz i publicysta Piotr Najsztub, ciężko walczy o przetrwanie. W związku z trwającą pandemią koronawirusa rząd wprowadził liczne obostrzenia, które utrudniają funkcjonowanie branży gastronomicznej. Ze względu na restrykcje lokale nie mogą przyjmować gości, pozostaje jedynie opcja dowozu jedzenia. Piotr Najsztub już w lutym zdradzał, że jego biznes może upaść.

- Każdy bank odmawia w tym momencie kredytu. Ja mam jeszcze jedną działalność, dlatego dopłacam do restauracji z własnej kieszeni, próbujemy to utrzymać z własnych środków [...] Renegocjujemy jeszcze czynsz za lokal, jednak idzie to opornie. Wiosną właściciel zmniejszył opłatę o 15 proc., natomiast od jesieni cena wróciła. Jak tak dalej pójdzie, wytrzymamy jeszcze jakieś trzy tygodnie – mówił jeden z właścicieli restauracji, Aleksander Sawicki w rozmowie z Money.pl.

Zobacz także:  Grzegorz Markowski zaszczepił się poza kolejką? Wokalista Perfectu wyjaśnił sprawę

Restauracja Piotra Najsztuba uderza w rząd i prezydenta

Restauracja Najsztuba i Sawickiego postanowiła dać upust negatywnym emocjom. Od początku powstania restauracji nad wejściem zawieszane były "złote myśli", które regularnie się zmieniały. Przed pandemią często były to humorystyczne napisy, jednak teraz ich charakter się zmienił. Właściciele lokalu postanowili wykorzystać szyld do uderzenia w rząd oraz prezydenta Andrzeja Dudę.

- Dobra zmiano! To bankructwo nam się po prostu należało!

- Po wszystkim zapraszamy na bal bankrutów. Zabawa (do) upadłego!

- Premier milioner i prezydent bałwan, a policjant kwiatki prezesowi narwał - brzmią niektóre z haseł, które można było zobaczyć nad wejściem do lokalu oraz w mediach społecznościowych.

Głośny sprzeciw lokalu Najsztuba i Sawickiego zwrócił uwagę mediów oraz gości. Pojawiają się jednak głosy, że za hasła obrażające głowę państwa może grozić kara pozbawienia wolności do trzech lat. Co myślicie o tak ostrej formie protestu?