Obserwuj w Google News

Mama Pauliny Smaszcz chce końca konfliktów córki: „Bardzo lubi Maćka”

2 min. czytania
09.11.2022 11:26

Paulina Smaszcz ma za sobą trudny czas, który spowodowała lawina wywołana ujawnieniem romansu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Rodzina Smaszcz ma mieć dość medialnej burzy z jej udziałem. Szczególnie zmartwiona jest mama dziennikarki.

mama-pauliny-smaszcz-chce-końca-konfliktów-córki-lubi-maćka
fot. Artur Zawadzki/East News, Screen Instagram (@paulina.smaszcz)

Paulina Smaszcz udziela ostatnio wielu wywiadów i komentuje ujawnienie romansu jej byłego męża, Macieja Kurzajewskiego z Katarzyną Cichopek. Ostatnio dziennikarka rozpoczęła też konflikt z Izabelą Janachowską i zagroziła portalom internetowym pozwami sądowymi. Wciąż narastająca medialna burza z udziałem Smaszcz i liczne kontrowersje mają przerażać matkę kobiety-petardy.

Redakcja poleca

Paulina Smaszcz o reakcji mamy na jej medialne konflikty: „Jej się też gęba nie zamyka”

W rozmowie z Anną Zejdler, prowadzącą podcast „Porażka, czyli sukces”, Smaszcz opowiedziała o reakcji jej mamy na konflikt z byłym mężem.

- Moja mama płacze, bo jest zrozpaczona tymi komentarzami. Mówi: „dziecko, po co ci to?” Tym bardziej że moja mama bardzo lubi Maćka i w ogóle ma też z nim bardzo dobre relacje. Ja mówię: „mamo, ja nie powiedziałam o nikim niczego złego. Nie użyłam żadnych przymiotników, które by były wulgarne, agresywne, które by kogoś deprecjonowały. Powiedziałam prawdę. To wszystko” - tłumaczyła się przed mamą Paulina.

Matkę dziennikarki martwią medialne awantury córki. Kobieta jest przerażona negatywnymi komentarzami na temat jej dziecka.

- Mama jest 70-latką, która chciałaby mieć już spokojne życie, aczkolwiek jest taką rześką staruszką. Jej się też gęba nie zamyka i po prostu jest taka bardzo energetyczna i energiczna, ale jest zrozpaczona tymi komentarzami. Ona jest z pokolenia PRL-u i mówi: a co ludzie powiedzą? Ja mówię: mamo, jacy ludzie? Dla mnie jesteś ważna. Ty, Franek, Julek i trzech moich przyjaciół - powiedziała Smaszcz w podcaście, dając do zrozumienia, że nie przejmuje się opinią obcych ludzi.

Rozumiecie obawy mamy Pauliny? A może dziennikarka ma rację i nie powinniśmy się przejmować zdaniem nieznajomych?