Obserwuj w Google News

Maciej Orłoś i jego żona przeżyli tragedię. Ewa Orłoś otworzyła się po latach. "Wyłam jak zwierzę"

2 min. czytania
22.06.2021 15:46

Maciej Orłoś należy do najbardziej znanych polskich dziennikarzy. Przez lata kojarzony był przede wszystkim z "Teleexpressem". Choć każdy rozpoznaje jego twarz, to jednak życie prywatne prezentera jest mało znane widzom i jego fanom. Mało kto wie, że dziennikarz ma za sobą dwa nieudane małżeństwa, a jedno z nich zakończyło się wielką tragedią. Po latach Ewa Orłoś, była już żona Orłosia, ujawniła przykrą prawdę.

Maciej i Ewa Orłos
fot. Bartosz KRUPA/East News/Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/EAST NEWS

Maciej Orłoś jest dziś szczęśliwym mężem Joanny Twardowskiej-Orłoś, z którą ma dwójkę dzieci. Wcześniej jednak stawał na ślubnym kobiercu dwa razy, ale każde z tych małżeństw kończyło się porażką. W drugim związku doczekał się również dwójki dzieci, jednak na niego i jego ówczesną żonę spadła wtedy wielka tragedia. Zarówno dziennikarz, jak i Ewa Orłoś, ukrywali to przez lata. Teraz była żona prezentera ujawniła tragiczną historię.

Zobacz także: Sylwia Wysocka wciąż w złym stanie. Pobita aktorka coraz gorzej widzi 

Maciej Orłoś i jego druga żona przeżyli wielką tragedię

Maciej Orłoś i Ewa, druga żona prezentera, poznali się w 1989 roku. Prezenter od razu zakochał się w pięknej blondynce i wspólnie podjęli decyzję o założeniu rodziny. Na świat szybko przyszło ich pierwsze dziecko - syn Rafał. Kiedy już poznali cienie i blaski rodzicielstwa, zdecydowali, że chcą mieć kolejne dzieci. Wtedy spadł na nich cios. O tragedii, jaką przeżyli, kobieta opowiedziała na łamach magazynu "Olivia".

Redakcja poleca

Po dwóch tygodniach drugie dziecko pary niespodziewanie zmarło. Obydwoje bardzo przeżyli to wydarzenie. Ewa Orłoś ujawniła, że "wyła z bólu jak zwierzę". Po pewnym czasie dziennikarz i jego żona postanowili mieć kolejne dziecko, które miało scalić ich naruszony wspólną tragedią związek. Jednak kolejna ciąża Ewy przebiegała bardzo trudno. Kobieta musiała leżeć, a do porodu doszło w ósmym miesiącu. Poród odbył się przez cesarskie cięcie i choć dziecko było zdrowe, to jednak jej życie było zagrożone. Doszło do tego, że Ewa Orłoś zapadła w śpiączkę. Kiedy z niej wyszła, okazało się, że była sparaliżowana.

Już wtedy w małżeństwie widać było coraz bardziej słabnąca relację. Jak przyznała Ewa Orłoś, czuła, że mąż się od niej oddala, szczególnie wtedy, kiedy ona walczyła o powrót do pełni sił. Kiedy dziennikarz poprosił ją o rozwód, nadal była bardzo słaba. Potem prezenter przyznał, że winę za rozpad tego małżeństwa bierze na siebie.